Moontower – Voices of the Unholy Land
(16 stycznia 2014, napisał: Wojciech)
I straszliwe zdziwienie. Poprzednia płyta była delikatnie mówiąc bardziej niż słaba. Gitary goniły się z perkusją, wszystko było tak cholernie koślawe że aż komicznie. I tu nagle mamy kolejną płytę Belial’a i spółki. I szok!!! Naprawdę bardzo dobra płyta. Jednak dobry automat perkusyjny jest o niebo lepszym zabiegiem , o przepraszam o piekło. Bardzo ciekawe konstrukcje kawałków, niebezpiecznie ocierające się o death-metal – delikatne nawiązanie do stylu chociażby Death w „Astral Thought of Ubermensch”. Niesamowicie głębokie wokale w ojczystym języku w „Apoteoza Zniszczenia”. Echa Enslaved w „Diabolus Millenium”, praktycznie w każdym kawałku można doszukać się jakiegoś ciekawego „nawiązania”, na pewno nie chodzi mi o to że to jakaś zrzynka. O nie. To płyta ciekawa, bardzo urozmaicona, czerpiąca z wielu stylistyk, bardzo dobra w porównaniu do poprzedniej. Wiadmo, brzmieniowo „automat” troszkę to spłaszcza, ale wolę ten automat niż poprzednie wariacje z żywym pałkerem. Bardzo dobra pozycja w dorobku Moontower, kto wie może nawet najlepsza.
Wyd. Pluton’s Rising Productions, 2012
Lista utworów:
1. Intro
2. Astral Thought of Ubermensch
3. Apoteoza zniszczenia
4. Diabolus Millenium
5. The Majestic Solitude
6. Termianl Battle
7. Zarathustra’s Will
8. Denaturalized Cult of Cross
9. The Night of Funeral Winds
10. Outro
Ocena: 8/10