Finntroll – Nattfodd
(16 grudnia 2004, napisał: FATMAN)

Skrzaty, z Finlandii, które tak naprawdę nigdy ni powinny opuścić swojej malutkiej Szuflandii czy Nibelandii znów zaatakowały. Nie będę wam tu opowiadał bajek, że święty Mikołaj przeciska się ze swoim wielkim brzuchem przez malutki komin i takich tam, ale szczerze i bez cienia skruchy czy żalu przyznam, że może i ja jestem do nich uprzedzony?
Ba, jestem tego nawet pewny, ale na litość boską, jak można łączyć melodie godne ścieżki dźwiękowej do „Gumisi” z graniem ciężkiej muzyki? Dla mojej skromnej osoby jest to jakaś surrealistyczna sytuacja. Wiem, wiem, może jestem krótkowzrocznym pulpetem, ale powiedzmy, że mimo wszystko w zespole kilka rzeczy mi się podoba. Na pewno muszę bić im brawo, że są w stanie systematycznie rozwijać ten swój pagan folk metal prosto z Nibelandii i co ważne dalej są charakterystyczni. Mają swój styl, mimo że jaki to on już jest nie chce mi się pisać. Mają pomysł na siebie, a tego wielu kapelom niestety brakuje. Co mogę powiedzieć więcej? Mnie miniaturki w rodzaju akustycznego „Rök” czy pełnoprawne powiedzmy, że ostrzejsze numery w rodzaju "Trollhammaren” nie przekonują. Mają swój feeling, ale co z tego? Jeśli będę chciał posłuchać folku to sięgnę sobie po płytę Gairforce Dance, a nie będę się zadawalał wątpliwej jakości metalowym substytutem.
Fanom takiego grania pewnie się spodoba, ale mnie te zabawne skrzaty przekonują dopiero po kilku piwach, ale wtedy tak szczerze mówiąc równo mi wisi, co leci w tle. Szacunek oddaję, ale szyi uginać nie zamierzam.
Lista utworóó
1. Vindfärd/Människopesten
2. Eliytres
3. Fiskarens Fiende
4. Trollhammaren
5. Nattfödd
6. Ursvamp 7. Marknadsvisan
8. Det Iskalla Trollblod
9. Grottans Barn
10. Rök
Ocena: -7/10
