PROTECTOR – REANIMATED HOMUNCULUS
(13 stycznia 2014, napisał: Pudel)
Grupy Protector chyba nie trzeba przedstawiać, zwłaszcza zwolennikom germańskiego thrashu. Zespół ten, choć może nie tak popularny jak Kreator, Sodom czy Destruction(może dlatego, że z tych wszystkich niemieckich grup właśnie Protector zawsze wydawał się najbardziej radykalny?) miał sporo zwolenników także w naszym kraju. No i oto w drugiej połowie 2013 roku ujrzała światło dzienne zupełnie nowa długogrająca płyta kapeli. Pierwszą radość nieco ostudził rzut okiem na skład – jedynym łącznikiem obecnego wcielenia Protectora z dawnymi wcieleniami grupy jest wokalista Martin Missy, który wprawdzie działał w zespole niemal od początku(od drugiej demówki konkretnie), jednak opuścił zespół po nagraniu „Urm the mad” w 1989 roku(ile ja się nasłuchałem tego albumu na kaseciaku!), zespół potem jeszcze działał przez ponad dekadę, choć przyznać trzeba że w dosyć przypadkowych składach. W każdym razie pan Martin zaprosił do współpracy trójkę nowych, szwedzkich muzyków i - podobno za wiedzą i zgodą muzyków z poprzednich wcieleń – popełnił nowy album. Album, który już od pierwszych dźwięków rozwiewa wszelkie wątpliwości i powala wszystkich niedowiarków wściekłym thrash metalowym łomotem od pierwszych dźwięków! Nie ma na tej płycie absolutnie nic nowego, odkrywczego, rewolucyjnego. Jest THRASH, niepozbawiony nawet tych deathowych pierwiastków, które i dawniej gdzieś tam w muzie Protector się znajdowały. Kawałki powalają a to szybkością, to znów mięsistym, wypasionym, 100% metalowym brzmieniem(np. wolniejszy utwór tytułowy), pojawiają się chwytliwe refreny kiedy trzeba(„Calle brutal”) i ogólnie wszystko jest na swoim miejscu w takich proporcjach jak trzeba. Naprawdę, nie ma sensu się specjalnie rozpisywać o poszczególnych numerach – o albumie można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest oryginalny. Ale nie jest to bynajmniej wadą, bo w swojej kategorii wagowej „Reanimated Homunculus” nokautuje niemal całą konkurencję. Troszkę niespodzianka, ale cholernie miła niespodzianka. Jednym słowem – chyba najlepsza thrashowa płyta ad. 2013.
Wyd. High Roller records, 2013
Lista utworów:
01. Sons of Kain
02. Deranged Nymphomania
03. Holiday in Hell
04. Reanimated Homunculus
05. Birth of a Nation
06. Lycopolis
07. Road Rage
08. Antiman
09. The End
10. Calle Brutal
Ocena: 9/10
https://www.facebook.com/Protector.666not777