BLAZE – THE ROCK DINOSAUR

(27 grudnia 2013, napisał: Pudel)


BLAZE – THE ROCK DINOSAUR

Japonia ma całkiem bogate tradycje jeśli chodzi o granie hard rockowe czy też tradycyjno heavy metalowe. Zapewne wielu – zwłaszcza tych nieco starszych – metalowców z naszego kraju kojarzy zespoły grupy takie jak Loudness czy Earthsaker, które pojawiły się obok Metalliki i Manowar na wydanej także w Polsce składance „Hell comes to your house”. Ale ciekawie w Japonii było także wcześniej, w latach siedemdziesiątych – grupy takie jak Blues Creation czy Flower Travellin band nagrywały w tym samym czasie co giganci ze Stanów czy Wielkiej Brytanii i jeśli chodzi o poziom to naprawdę niewiele(jeśli w ogóle) im ustępowali. Wspominam o tym wszystkim dlatego, że japoński zespół Blaze(nie mający nic wspólnego z Blazem Bayley’em z wiadomego zespołu!) gra muzykę łączącą właśnie typowe dla lat osiemdziesiątych heavy metalowe dźwięki z brzmieniami mającymi swój rodowód jeszcze w poprzedniej dekadzie. „Rockowy dinozaur” to sześć numerów solidnego, choć nie porywającego gitarowego jazgotu, który można nazwać heavy metalem, choć zapewne panowie by się nie obrazili na określenia „hard rock” albo „heavy rock”. Płytka jest dobrze wyprodukowana, panowie grają z prawdziwą pasją(świetna gitarowa robota!), dodać należy, że zespół ma bardzo dobrego wokalistę – Wataru Shiota śpiewa dosyć nisko, co jest miłą niespodzianką po setkach wyjców z hejwi metalowych kapelek z Włoch i Niemiec. Materiał ma jedną wadę – brakuje tutaj jakiegoś numeru, który by pociągnął całość, słucha się tego bardzo dobrze, ale jednak nawet po kilku odsłuchach niewiele zostaje w głowie… choć może to i dobrze, bo można odpalić tego dinozaura na nowo nie odczuwając żadnego znużenia, haha. Poważniej mówiąc nowa EPka tego Blaze’a to rzecz zdecydowanie warta poznania, zwłaszcza jeżeli często i chętnie wraca się do albumów Scorpionsów z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, Accept, UFO, MSG, Judasów sprzed „British Steel”, nawet wczesnego Saxona. Wielkiej kariery pewnie Japończycy z takim graniem w dzisiejszych czasach nie zrobią, ale jestem pewien, że niejednemu zwolennikowi wyżej wymienionych nazw „Rock Dinosaur” zrobi dobrze ;).

 

Wyd. High Roller records, 2014

 

Lista utworów:

 

1. One Way Flight
2. Shed Light on Dark
3. Right in White Light
4. Underground Heroes
5. The Going Gets Rough
6. Lady of Starlight

 

Ocena: 7/10

 

http://homepage2.nifty.com/6360-098/

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty