Moloch Letalis/Hate Them All – Czara Śmierci
(3 grudnia 2013, napisał: Paweł Denys)
Ostatnio sporo splitów pojawiło się pod moim dachem i praktycznie każdy z nich jest bardzo interesujący. Z biegiem czasu pewnie je po kolei opiszę, a na pierwszy ogień idzie polsko-polska kooperacja, w której swoje brudne racice maczają Moloch Letalis i Hate Them All. Na pierwszy ogień oczywiście ta bardziej znana ekipa. Moloch Letalis już sporo czasu obija się po różnych zakamarkach naszego undergroundu i ma w miarę ugruntowaną pozycję. Zawsze po ich wydawnictwach można spodziewać się sporej dawki bluźnierczej, ohydnej ale i całkiem chwytliwej muzy z czarną polewką. Na „Czara Śmierci” znajdują się zaledwie cztery ciosy, ale dobitnie dowodzą one, że dobrze pod względem muzycznym dzieje się w tym zespole. Ich z założenia prostu black/thrash od pierwszych dźwięków wpada w ucho, zalewa sporą porcją smoły i nie pozwala się od siebie oderwać. W prostocie siła i to bardzo wyraźnie w części zarezerwowanej dla ekipy Diabolizera słychać. To już zespół w pełni dojrzały i, co bardzo mocno słychać, doświadczony, który doskonale wie co chce grać. Sporo wwiercających się w łeb riffów ( szczególnie ten w kompozycji „Skrzydła Śmierci”), waląca po głowie perka i wyraźnie zaznaczone linie basu. Taka muza stała się już znakiem firmowym tego zespołu i słychać, że coraz lepiej im idzie. Coś czuję, że gdy tylko pojawi się drugi pełny album, to będzie mała rozpierducha i nie jeden katolicki łeb poleci. Po Moloch Letalis przychodzi pora na drugiego przedstawiciela polskiego podziemia. Siedem utworów, to aż nadto, ale jako że Hate Them All długaśnych pieśni nie tworzy, to czasowo się wszystko zgadza jak złoto. Muzykę tych czortów najprościej jest określić, jako black’n’roll ze skrzekliwym wokalem. Doprawdy, gdyby wykasować wokal to pozostała by bardzo chwytliwa muzyka, która spokojnie mogłaby się znaleźć na płycie np.takiego Black River. Zresztą cover Motorhead nie jest tu żadnym przypadkiem i jasno daje do zrozumienia, gdzie znajduje się największe źródło inspiracji Hate Them All. Prosto i do przodu. Zero oryginalności, słabiutkie brzmienie, a mimo to łeb się sam kiwa i zaraz po skończeniu trzeba koniecznie wcisnąć play i chwycić za kolejny browar. Muszę się zainteresować innymi wydawnictwami tego zespołu. Podsumowując: split bardzo udany i potrzebny. Wszyscy fani dźwiękowej obskury niechaj czym prędzej się tym wydawnictwem zainteresują.
Wyd. Old Temple Records, 2013
Lista utworów:
1. Moloch Letalis – Plugawy Pakt
2. Moloch Letalis – Sex-Mag
3. Moloch Letalis – Necronomicon
4. Moloch Letalis – Skrzydła Śmierci
5. Hate Them All – Fire
6. Hate Them All – A Skull Destroyed by Time
7. Hate Them All – Bloody Pact
8. Hate Them All – Son of Hell
9. Hate Them All – Go To Hell (Motorhead Cover)
10. Hate Them All – Fucking Scum
11. Hate Them All – Ta noc
Ocena: 8/10