Daemonicium – Through Time And Death
(14 grudnia 2004, napisał: Ancient)

W sumie to nie wiem zbytnio co sądzić o tej płycie. Napewno pokazuje ona wielki potencjał Daemonicium, ale jest dla mnie zbyt cukierkowa. Świetne, przemyślane aranżacje gitarowe bezbłędnie zgrywają się z zajebistym wokalem. Do tego dochodzi perfekcyjna praca perkusji. Jednak to wszystko pozostaje jakby w tyle, w momencie jak wchodzą organy. Zasłaniające wszystko, wychodzące na główny plan brzmienie syntezatorów jest największym minusem tej płyty. Organowe melodyjki zbyt bardzo kojarzą mi się z Cradle Of Filth.
No ale pozostawmy ten minus w tyle i zajmijmy się plusami. Myst na wokalu pokazuje wielką, ale to wielką klasę. I co najlepsze nie jest to zasługa studia. On te partie w takim samym urozmaiceniu potrafi "wyciągnąć" na żywo. Noctis na gitarze także pokazuje wiele inwencji twórczej. Interesujące solówki, przemyślane riffy są podstawą każdej z 6 kompozycji jakie znajdują się na tym krążku. Venthruel za perkusją także brzmi conajmniej przywoicie. Może nie ma tutaj żadnej wirtuozerii, ale nie ma co liczyć na jakieś pomyłki.
Wszystko zostało zarejestrowane w studio Hertz, zatem brzmienie jest bardzo dobre.
Strona graficzna produkcji także pokazuje, że jak ktoś chce to może. Wkładka z tekstami, tłoczona płyta etc etc.
Produkcja ta napewno znajdzie wielkie grono zwolenników, ale także tyle samo przeciwników. Nie każdy lubi takiego rodzaju Metal mocno zachaczający o dokonania Cradle of Filth czy Dimmu Borgir.
Krążek napewno nabrałaby bardziej surowego i drapieżnego wyrazu gdyby wyciąć z niego organy. Ale pomimo tego i tak warto się zapoznać z "Through Time And Death". Jest to krajowa produkcja na światowym poziomie.
Lista utworóó
1. Confession
2. The Sinner’s Dream
3. Through Time And Death
Part I – Love
Part II – Landscape
4. The Jester
5. Alone Trough Path of Sorrow I Walk
6. My Farewell…
Ocena: +8/10
