Deep Desolation – Rites Of Blasphemy
(23 sierpnia 2013, napisał: Krzysiek M.)

DD uderza ponownie, tym razem za sprawą „Rites Of Blasphemy”. Muszę tu szczerze przyznać, że Markiz i spółka dojrzeli i ta płyta jest jeszcze lepsza od debiutanckiej „Subliminal Visions”. Nadal mamy do czynienia z doom/black metalem, ale panowie urozmaicili swoją muzę dorzucając sporą ilość szybszych momentów, co mnie osobiście bardzo cieszy.
Całokształt nadal jest miażdżącym kości, świdrującym mózg, psychodelicznym wyziewem z piekła rodem, ale nie jest on tak monotonny jak poprzedniczka. Utwory nadal są dość długie, bo w przedziale od trzeciego z kolei, prawie dwuminutowego przerywnika, po najdłuższy piąty, a czwarty we wkładce, polskojęzyczny „Mroczny Hymn”. Pomimo tego, że utwór ten trwa 11 i pół minuty jest prawdziwą perełką tej płyty. Za każdym razem kiedy go puszczam mam ciary na plecach, a uwierzcie – robię to naprawdę często. Znakomity tekst Williama Blacka, ubrany w przezajebiste dźwięki wychodzące z instrumentów tych panów kupił mnie całkowicie. Wokale w tym utworze są świetne, urozmaicone, od złowieszczego szeptu przez skrzeczący rechot, po mocny blackowy wyraźny ryk. Wgniatają w ziemię. Markiz z Wilkiem zrobili z tego utworu prawdziwe cudo. Reszta utworów niczym nie odbiega od wyżej wspomnianego. I tu na uwagę zasługują gitary, które wiodą prym. Masa ciekawych, przybrudzonych riffów i zajebistych solówek poparta znakomitymi umiejętnościami reszty kompanii daje niesamowity i pochłaniający całokształt.
Jeżeli panowie pójdą w tym kierunku to zapewniam, że o Deep Desolation zrobi się głośno. Ja im kibicuję i trzymam za nich kciuki.
Wyd. Darkzone Productions, 2012 cd
Lista utworów:
1. Between the Tits of a Witch
2. Searching For Yesterday
3. Intermezzo
4. Blasphemous Rite
5. Mroczny Hymn
6. Cuius Regio / Eius Religio
7. I Became Your God
8. Necromouth
Ocena: 9/10
