Devil’s Emissary – Malignant Invocation
(23 marca 2013, napisał: Paweł Denys)

Już przy pierwszym kontakcie z tym zespołem odniosłem nie najlepsze wrażenie. Zero jakichkolwiek informacji, zero tytułów kawałków, żadnego zdjęcia. Kompletnie nic. Jakoś od razu nastroiło mnie to nieprzychylnie to tej płyty i jak się okazało moje nastawienie za sprawą muzyki niewiele się zmieniło. Otóż zespół para się black metalem baardzo starej szkoły. Cały problem w tym, że ani tu iskry znanej z dawnych lat, ani piekielnego ognia nie ma. Przez ponad czterdzieści minut w głośników wylatuje kwadratowa muzyka, która jest mocno prymitywna i zwyczajnie nudna. Nie ma tu niczego na czym można by na dłużej zawiesić ucho. Tu wszystko jest oparte na przemielonych przez miliony patentach. Zespół produkuje się w najlepsze, ale wychodzi im niestety niestrawna kupa hałasu. Hałasu, z którego nic nie wynika. To, co kilkanaście lat temu mogło podobać się na black metalowej scenie, dziś już nie robi na mnie żadnego wrażenia. Do tego DE gra o wiele gorzej niż kapele, które tworzyły takie surowe podejście do black metalowej materii. Co ja wam będę tu truł: gówniany jest ten materiał i tyle. Zero klimatu, zero dobrych pomysłów. Przypadkowo pozlepiane, co bardziej ograne patenty. Już przy drugim kawałku ma się zdecydowanie dość słuchania tego „cuda”. Może i w głębokim podziemiu znajdą się maniacy tego typu młócenia, ale ja się do nich zdecydowanie nie zaliczam. Mam dość już po chwili. Bezpłciowe gitary, jakieś kompletnie nie do zaakceptowania okładanie garnków, to zdecydowanie rzecz nie do przyjęcia. Wszystko to jeszcze nagrane tak, że się słuchać nie chce. Fatalne brzmienie tylko podsumowuje całość. Wybitnie mizerny materiał, który radzę omijać szerokim łukiem. Nie znajdziecie tu nic ciekawego.
Lista utworłó
1. Secrets of the Abyss
2. Legatus Infernum
3. Black Flames of the Antichrist
4. Occultic Remains
5. Desolate the Kingdom of Heaven
6. I Niebiosa Zapłoną
7. Demon’s Call
8. Nazaren
Ocena: 1/10
