Demonic Slaughter – Dark Essence
(23 czerwca 2012, napisał: Prezes)

Demonic Slaughter nie bawi się w wygłaskiwanie i dopieszczanie miesiącami nowych kawałków, lecz pluje nimi niczym dobrze naoliwiony Kałasznikow pociskami kalibru 7,62 mm. Ich najnowsze dzieło, EPka `Dark Essence`, to prawie pół godziny (sporo, jak na mini album!) napieprzania, które nikogo, znającego ten zespół raczej nie zaskoczy. Lublinianie niezmiennie stawiają na niereformowalny, obskurny i czarny jak dupa – wiecie kogo ` metal. I chociaż jakieś tam małe zmiany, w stosunku do poprzedniej pełnej płyty są zauważalne, to jednak nie ma mowy o jakichś większych czy mniejszych rewolucjach. Po prostu na `Dark Essence` moim zdaniem trochę na ubocze poszły stare death metalowe wpływy, a na pierwszy plan wysunęły się klimaty skandynawskiego black metalu sprzed dwóch dekad. Zimne, archaiczne riffy, surowe brzmienie i znowu świetne wokale Xaos Obliviona. Do tego jeszcze dużo lepiej niż na `Revelations of Death` pracuje perkusja, ale to akurat jest zasługą nowego w zespole Necrosolusa (ex- Moontower). Oczywiście nie ma mowy o jakiejś wirtuozerii, czy przesadnych technicznych wygibasach, ale linie perkusji są nieco bardziej urozmaicone, może i równiejsze, więc po prostu lepiej się tego słucha.
Jeśli o mnie chodzi to Demonic Slaughter może takie materiały wypuszczać co pół roku. W końcu dobrego, diabelskiego metalu nigdy za wiele!
Lista utworóó
1. Into Frozen Passage
2. Inner-Self Transfiguration
3. Into the Unknown
4. Black Storm Invocation
5. Descending Towards Oblivion
6. Blades of Decay
7. Vampyr
Ocena: -8/10
