Heiden – Dolores
(31 maja 2012, napisał: Prezes)

Ten czeski Heiden jest jak upierdliwy akwizytor, wywalisz drzwiami to wejdzie oknem. Już dwukrotnie podchodziłem do ich muzyki i za każdym razem wszystko kończyło się ziewnięciem i odłożeniem płyty na półkę`Ś Czesi nigdy nie robili na mnie większego wrażenia, ich płyty `Tinne` i `Era 2` (odpowiednio z 2005 i 2007 roku) były dla mnie totalnie nijakie`Ś Zdążyłem już za pomnieć o tej kapeli (oni wydali nawet w międzyczasie jakiś album), jak widać, niestety na krótko. Dotarła do mnie ich najnowsza pozycja, zatytułowana ślicznie `Dolores`, więc domyślacie się chyba, że specjalnie szczęśliwy nie byłem. Cóż jednak zrobić, skoro zdecydował się człowiek opisywać płyty to i takie rzeczy trzeba przetrzymać. Zapuszczam płytę i tu`Ś spore zaskoczenie. Po tym mdłym black/pagan metalu, który był ich znakiem rozpoznawczym nie zostało już wiele. Goście złagodzili mocno formę i teraz ich muzyce bliżej do jakiegoś melancholijnego prog-goth rocka, niż do metalu. Wolne, osadzone w mocno nostalgicznym klimacie kompozycje wychodzą im chyba lepiej, niż to poprzednie granie, nie jest więc tak źle. Oczywiście szału nadal nie ma, momentami przydługawe i monotonne kawałki są po prostu nudne, ale znajdziemy tutaj także kilka ciekawszych zagrań, i całkiem sporo fajnej, lekko niepokojącej atmosfery. Niestety niezłe wrażenie psuje bezpłciowy i urozmaicany tylko czasami wokal. Na całe szczęście linii `śpiewanych` jest tutaj stosunkowo mało, więc da się to przeżyć. Można powiedzieć, że zmiana stylistyki wyszła Czechom na dobre, choć mimo wszystko dla mnie nadal jest to kapela zupełnie przeciętna.
Lista utworóó
1. TmĂĄĹ
2. PĂĄbenĂ
3. Na bĹehu
4. DneĹĄnĂ noc je Ĺžena
5. MĂĄ euforie
6. Antisentiment
7. Dolores
8. Živý?
Ocena: 6/10
