Behemoth, Blindead, Morowe – Parlament, Gdańsk
(13 października 2011, napisał: Paweł Denys)
Data wydarzenia: 13 października 2011

W dzień wyborów Gdańsk, a dokładniej klub Parlament, gościł u siebie trasę Phoenix Rising Tour. Tuż przed 18 pod klubem stawił się całkiem spory tłumek, co dowodzi, że publika naprawdę była spragniona mocnego uderzenia. Jasne, że gwiazdą trasy był Behemoth i zdecydowana większość przyszła dla ekipy Negrala, ale oczekujących na koncerty dwóch pozostałych zespołów też nie brakowało. Sam szczególnie czekałem na koncert Blindead.
Jeszcze przed godziną 19 na scenę Parlamentu wszedł zespół Morowe. Nihil i spółka zaprezentowała kawałki ze swojego jak na razie jedynego albumu "Piekło. Labirynty. Diabły". Muzycy ubrani w czarne bluzy z kapturami i białe maski pokazali, że wiedzą jak gra się black metal. Jak sprawić aby na żywo utwory z albumu zabrzmiały jeszcze mocniej niż na płycie. Pół godziny zleciało bardzo szybko i nie można było żałować nawet minuty spędzonej na sali klubu podczas koncertu Morowe. Bardzo dobry koncert.
Po występie Nihila & Company następiła przerwa techniczna, podczas której na scenie instalował się zespół, który tego dnia przyćmił nawet gwiazdę wieczoru jak dla mnie. Blindead zaprezentował na żywo całą ostatnią płytę czyli "Affliction XXIX II MXMVI". Patryk, Havoc, Marek, Konrad, Bartosz i Piotr zagrali koncert zajebisty. Muzyka zagrana z wielką mocą, emocjami, do tego wzbogacona przez wizualizacje wprawiła publikę w trans i zachwyt. Ci panowie tworzą coś naprawdę ciekawego i oryginalnego. Skandowanie nazwy zespołu po koncercie było najlepszą recenzją ich występu. Z resztą kolejeczka przed stoiskiem z merch’em też. Trzeba jeszcze dodać, że Blindead zdecydowanie najlepiej tego wieczora zabrzmieli.
Po tym wszystkim publika pognała pod bar, bo i przerwa trochę dłuższa była a i do tego zdrowo spragnieni byli wszyscy po tym co działo się wcześniej. Zostaliśmy także poinformowani o niemożliwości rejestrowania koncertu Behemoth. Czekanie na gwiazdę wieczoru przeciągało się w nieskończoność. W końcu na scenie pojawił się Krzysztof Azarewicz i przeczytał jakiś cytat i zapowiedział gwiazdę. Behemoth to na scenie żywioł i jeszcze raz żywioł. Obawiałem się trochę o formę Nergala z wiadomych wszystkim powodów. Jak się okazało absolutnie niepotrzebnie. Nergal jak i pozostali muzycy kipieli energią i grali swoje kawałki z wielką mocą, tak jakby chcieli za wszelką cenę udowodnić, że Behemoth wrócił bardzo silny i nadal jest gotowy siać zniszczenie. Ner dowodził publiką z wielką łatwością, Orion i Seth zamiatali scenę w taki sposób jak tylko oni potrafią. Osobna laurka należy się Inferno. Ten facet jest absolutnie genialny. Udowodnił, że w kategori perkusista metalowy jest niepokonany. Koncert wzbogacony dymem i ogniami wywołał bardzo żywą reakcję publiki, która była mocno spragniona diabelstwa Behemoth.
Koncert muszę zaliczyć do bardzo udanych, nawet pomimo pewnych niedociągnięć podczas koncertu gwiazdy w postaci niuansów brzmieniowych. Warto było tego dnia stawić w Parlamencie.
Setlista
Morowe:
1. Zakończenie
2. Komenda
3. Dziurawy ęwiat
4. Czas Trawnie Zatrzymać
5. Wężowa Korona
6. Tylko Piekło.Labirynty.Diabły
Blindead:
Cały album "Affliction XXIX II MXMVI", a więc:
1. Self-consciousness Is Desire and
2. After 38 Weeks
3. My New Playground Became
4. Dark and Gray
5. So, It Feels Like Misunderstanding When
6. All My Hopes and Dreams Turn Into
7. Affliction XXVII II MMIX
Behemoth:
1. Ov Fire and the Void
2. Demigod
3. Moonspell Rites
4. The Seed Ov I
5. Before The Aeons Came
6. Heru Ra Ha (Let There Be Might)
7. Conquer All
8. Antichristian Phenomenon
9. Alas, Lord is Upon Me
10. The Thousand Plagues I Witness
11. Decade of Therion
12. Shemhamforash
13. Slaves Shall Serve
14. At the Left Hand of God
15. Chant for Eschaton 2000
Bis:
16. 23 (The Youth Manifesto)
17. Lucifer
