Scorpions – Unbreakable
(5 grudnia 2004, napisał: FATMAN)
Oh yeah, Scorpions znów jest na topie. Nie da się ukryć, że panowie po latach odcinania kuponów od swoich dawnych osiągnięć musieli wrócić z naprawdę dobra płytą. Na szczęście teraz mogę powiedzieć, że im się to udało.
Już otwierające album „New Generation” idealnie pokazuje, jaka będzie ta płyta. Cały czas jest ostro, wręcz heavy metalowo, ale zarazem bardzo melodyjnie. Czy już wspomniałem, że na „Unbreakable” przebój goni przebój? Przecież kolejny na krążku “Love’em Or Leave’em” jeszcze bardziej nadaje się do nucenia przy goleniu niż wcześniejszy numer. Oprócz tych dwóch utrzymanych w charakterystycznym dla grupy klimacie killerów duże wrażenie zrobiły na mnie „Blond To Hot”, „Someday Is Now” czy kroczący „Can You Feel It”. Jednak zespół nie byłby sobą gdyby na „Unbreakable” nie znalazło się kilka ballad. Pierwsze jest „Maybe I Maybe You”, który to rozpoczyna się od śpiewu Klausa tylko przy akompaniamencie fortepianu by w finale eksplodować gitarową mocą. Następne jest „Through My Eyes”, które to raz po raz rozrywa rasowy riff oraz jak dla mnie zbyt rozlazłe „She Said”. Mówiąc o „Unbreakable” nie sposób wspomnieć o grze naszego rodaka Pawła Mąciwody. Partie basu dzięki niezwykle selektywnej produkcji są bardzo wyraźne, a sama gra Pawła nie zostawia nic do życzenia.
Tą płytą Scorpions wróciło na stare śmieci w wersji po małym liftingu brzmieniowym, ale takie są już wymogi XXI wieku. Mam nadzieję, że w tym miejscu zostaną jak najdłużej i będą dostarczać nam więcej takich dźwięków.
Lista utworóó
1. New Generation
2. Love ‚em Or Leave ‚em
3. Deep And Dark
4. Borderline
5. Blood Too Hot
6. Maybe I Maybe You
7. Someday Is Now
8. My City My Town
9. Through My Eyes
10. Can You Feel It
11. This Time
12. She Said
13. Remember The Good Times
Ocena: 8/10
