Dragula, Necrocide
(20 lutego 2004, napisał: Ancient)
Data wydarzenia: 20 lutego 2004
Chłopaki z Necrocide byli dosyć stremowani przed swoim pierwszym występem, lecz nie dali tego odczuć grając. Słyszałem o ich muzyce dobre opinie, jednak nikt nie był w stanie mi odpowiedzieć na pytanie co oni grają…
Tak czy inaczej wyszli na scenę. Diabeł po krótkim przywitaniu się z publicznością i podbudowaniu jej nienawiści do kościoła chrześcijańskiego zakończył ten monolog… i się zaczęło! KURWA!!! Chłopaki grają wyjebany jak
jasny chuj kurwa mać Brutalny Death Metal!!! Kurwa!!! Jak sobie patrzyłem co się dzieje, tak zgubiłem trop!!! Zostałem zaskoczony tak, że kurwa mać (podobnie jak większa część widowni)!!! Jednak były błędy, chodzi mi tu o perkusistę, który niestety ale nie umiał poradzić sobie ze zwolnieniami, oraz o wokalu (chociaż to też wina nagłośnienia). Wracając do perkusisty to szybkie przejścia ma bardzo dobrze opanowane jednak właśnie wolniejsze partie dosyć kiepsko wychodziły, na szczęście nie było ich za dużo. Chłopaki grali jakieś 30 minut i zwieńczyli swój koncert coverem VADER – "Carnal". Moje zdziwienie dosłownie sięgało zenitu przy ich koncercie. Gwiazdą wieczoru była Dragula, która nastawiła się raczej na utwory z nowego krążka, chociaż nie zabrakło także ‚staroci’ takich jak np. "Sieka". Dragula (dla niewtajemniczonych) prezentuje swą grą Death Metal z tej mniej brutalnej szufladki. Tutaj nie ma co się doszukiwać błędów i niedociągnięć, gdyż muzycy Draguli to już można rzecz profesjonaliści. Moją uwagę najbardziej zwrócił perkusista Góra, który to należy napewno do czołówki częstochowskich perkusistów. Wymiata chłopak nieziemsko, chociaż może nie słychać tego w repertuarze Draguli. Część publiczności bawiła się wyśmienicie, momentami nawet robiło się takie normalne pogo. Niestety ale w tym występie nie spodobała mi się jedna
rzecz!!! Otóż początek utworu "True For Oneself" odegrany na żywo zabrzmiał wręcz jak "Song Of Belit" częstochowskiego Odium. Na koncercie nie było słychać gitary prowadzącej w tym momencie więc się nie dziwcie. Dragula zagrała porządny i solidny koncert, jednak nie zaskoczyła mnie tak jak Necrocide.
