Call Ov Unearthly – World’s Decay
(5 kwietnia 2009, napisał: Prezes)

Przyznam bez zbędnego ściemniania, że tym zespołem zainteresowałem się głównie z jednego, i to niecałkiem muzycznego powodu. Powodowała mną czysta ludzka ciekawość, chciałem bowiem usłyszeć, jak z tworzeniem kompozycji metalowych radzi sobie przedstawicielka płci piękniejszej. Nostalgia (Sabina), bo to o niej mowa, w Call ov Unearthly zajmuje się wszystkimi liniami gitar i basu. Od razu zaznaczę, że wychodzi jej to zajebiście. „World’s Decay” to kawał niezwykle solidnego black metalu, podszytego gdzieniegdzie ostrym, death metalowym wygarem. Szybkie, brzmiące lekko ze szwedzka riffy, poprzeplatane klimatycznymi zwolnieniami – to przepis tej pani na dobry metalowy album. Jest więc cała masa jadu i agresji, ale także dla urozmaicenia znajdzie się trochę nienachalnej melodii. Można zatem dynią pomachać, nóżką potupać, a nawet zanucić od czasu do czasu. Dobre wrażenie robią także wokale, nagrane gościnnie przez Ulcera, który porykiwał już tu i ówdzie. Dość ciekawie wypadają wstawiane w kilku miejscach polskie teksty i czyste wokale użyte w kawałku „Armaggedon Blast”. Jedyne, do czego mógłbym się bardziej przyczepić, to czas trwania poszczególnych kawałków, chociaż jak na taką długość (od 5 do 8 minut), to i tak wchodzą one zadziwiająco dobrze. Nostalgia na szczęście na tyle opanowała już kompozytorski fach, że utwory, pomimo swojej długości, nie nużą. Piszcie więc do tej kobity i proście o egzemplarz "World’s Decay”, bo naprawdę warto!
Lista utworóó
1. World’s decay
2. Era of hatred
3. Into the profoundness
4. Armagedon blast
5. Slavonic culture
Ocena: +7/10
