Dark Disciple – Kill Everything – Worship Nothing
(19 grudnia 2007, napisał: Prezes)

Tak już mam, że lubię tego rodzaju muzę… Jak tylko widzę płytkę opisaną jako „US brutal death metal” to od razu maska śmieje mi się od ucha do ucha. I pomyśleć tylko jak niewiele jest potrzebne człowiekowi do szczęścia. Wystarczy trochę brutalnych riffów, małe kręcenie tempami i brutalny wokal rzucający bluzgami na lewo i prawo. Niby nic specjalnego, a jednak Dark Disciple robi to na tyle dobrze, żeby rozruszać moje obolałe kręgi szyjne. Krótkie, intensywne wałki, oparte w głównej mierze na szybkich i średnich tempach. Oryginalności tu tyle, co czarny kot napłakał, ale w końcu sami twórcy przyznają się do wyraźnych inspiracji Dying Fetus i Cannibal Corpse. Mamy tu więc trochę blastów, nieco technicznego wywijania palcami i sporo bujającego grania, jak mówią Amerykańcy „groove”… Ja takie łupanie łykam za pierwszym razem i nawet nie popijam. Jedyne, co ździebko mi tu przeszkadza to lekko przydługawe intra. Fajne, śmieszne, ale za dwudziestym razem już denerwujące… Ogólnie płyta dobra, ale na kolanach jej nie słucham… Kto wie, może następnym razem?
Lista utworóó
1. Eat a Bowl of Fuck
2. Bottle of Piss
3. Kill u, Fuck u, Eat u, Shit u Out
4. In Gods Hands
5. Wet T-Shirt Contest
6. Prey for Death
7. One in the Chamber
8. Bound, Gagged & Hatefucked
9. Pussy Is the Enemy
10. Sadistic Statistics
11. A Skull Full of Maggots (Cannibal Corpse cover)
12. Premeditated Malice
13. Meeting of the Mindless
14. Kill Everything – Worship Nothing
Ocena: +7/10
