Ageless – Forever In Dark
(3 grudnia 2004, napisał: Metanol)

Często człowiek ma dość brutalnego grzańska, opętanych wrzasków, wściekłej perkusji itp. Wtedy miło jest zapuścić sobie muzykę pokroju Ageless, który zaliczyć można do reprezentacji tzw. gotyk metalu. Jednak nie jest to taka beznadziejna muzyka jak różne Artrosisy czy Munlajty, tylko dobra, spokojna, nastrojowa muzyka w dobrym wykonaniu duetu Ningal (wokale) i Edge (instrumenty). Nie jest to jakiś krok milowy w szeroko pojętym gotyku jak to było np. w przypadku In The Woods, ale Ageless gra na swój sposób. Wydaje mi się, że to promo powinno przekonać niektórych twardogłowych, że jeżeli coś jest spokojne i melodyjne to nie znaczy, że od razu ma być komercyjne. "Forever In Dark" jest wydawane przez 666records i sama nazwa wytwórni mówi, jakie ambicje ma zespół – bardzo podziemne. Nie ma tu żadnych szarż typu orkiestra smyczkowa, czy chór. Słychać bardzo wyraźnie skromność nakładów finansowych czy pracy – kult prostoty? Nie mam nic przeciwko.
Lista utworóó
1. The Story
2. When
3. Shadows Of Shadows
Ocena: 7/10
