Necrosys – Nekrowersum
(6 lutego 2025, napisał: Prezes)

Necrosys to zespół, który istnieje ponoć od 2015 roku, ale tak naprawdę jeszcze niczym konkretnym się nie pochwalił. To znaczy aż do końcówki zeszłego roku, bo wtedy właśnie wyszedł debiutancki krążek „Nekrowersum” i to już jest poważny konkret! Wprawdzie po pierwszych kilku przesłuchaniach moje odczucia co do tego albumu były nieco mieszane, ale z każdym kolejnym przekonywałem się do niego coraz bardziej. Nie chodzi o to, żeby coś mi tam od początku nie leżało, po prostu materiał ten wydał mi się dobry… i tylko dobry. Przede wszystkim Necrosys tworzy muzykę, która specjalnie odkrywcza nie jest i zaskoczyć czymś takiego osłuchanego dziada jak ja raczej nie zdoła. Już na początku mocno skojarzyło mi się to z polskim death metalem sprzed 20 lat, który wydawany był w Empire Records… nawet okładka jakoś przypominała mi tamte czasy. Po kilku kolejnych przesłuchaniach uznałem jednak, że: po pierwsze – takie skojarzenia to przecież wcale nie musi być coś złego i (po drugie) ten zespół ma jednak własny charakter i pomysł na swoją muzę. Przede wszystkim mamy tu mroczny, smolisty death metal, zazwyczaj oparty na dużych szybkościach, ale też fajnie mieszający tempami od czasu do czasu. Jest tu cała masa ciekawych, dynamicznych riffów, trochę naprawdę interesujących solówek (nawet mogłoby ich być więcej!) i różnych gitarowych smaczków. Do tego dochodzi bardzo sprawna i dobrze zaaranżowana praca perkusji, niezłe, w miarę różnorodne wokale (po polsku!) i potężne, wgniatające w glebę brzmienie. Jak na debiut jest więc dobrze, a nawet więcej niż dobrze. Mam jednak nadzieję, że przy okazji kolejnego materiału uda im się mimo wszystko czymś mnie zaskoczyć.
Wyd. Mara Productions, 2024
Lista utworów:
1. Delektuj się diabłem
2. Zamknięty w pustce
3. Wybrany, a nie widać
4. Fałsz i płomień
5. Imię me zaraza
6. Namaszczony rdzą
7. Żyłem zdechłem zgnije
Ocena: +7/10
https://www.facebook.com/necrosys
