CHAO ABYSSI – SPIRITUAL ESSENCE
(4 maja 2023, napisał: Robert Serpent)

Początek roku przyniósł nam debiutanckie wydawnictwo tajemniczego projektu Chao Abyssi. Płytka została wydana w kooperacji Black Death Production z Under the Sign of Garazel Productions. Słyszę w podświadomości te ironiczne głosy: „kolejny black metal z Polski”. Tak, to kolejny black metal z naszego kraju. Mnie to bardzo cieszy, tym bardziej, że Chao Abyssi wpasowuje się idealnie w mój gust.
Pięć utworów wchodzących w skład „Spiritual Essence” (wliczając „Intro” i „Outro”), o łącznym czasie trwania nieco ponad 24 minut, udowadnia, że ciągle jest popyt na tego typu granie. Co z tego, że w moich zbiorach jest sporo tego typu płyt? Odpalam „Spiritual Essence” i na paszczy momentalnie pojawia się „banan” i to wielki. Oczywiście można rzec, iż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak zawsze zresztą. Szydercy będą szydzić, miłośnicy zimnego i ponurego black metalu będą wypatrywać kolejnych nagrań Chao Abyssi.
„Spiritual Essence” to cudowna podróż do tego co przyniósł nam początek lat 90-tych ubiegłego wieku. Oczywiście nie ma mowy o żadnej oryginalności, ale Chao Abyssi gwarantuje poziom rodem z najwyższej półki. Wszystko tutaj się zgadza, doskonałe brzmienie dla tego typu grania, nie kłujące sztucznością, zimne i agresywne, wyśmienite wokale, pełne mocy, nienawiści i okapujące litrami jadu, no i klimat, który dodatkowo zyskuje dzięki instrumentalnemu rozpoczęciu i zamknięciu „Spiritual Essence”, jak i partiom akustycznej gitary (wstęp do znakomitego „Coven of Perdition”, zresztą utwór ten można nazwać esencją black metalu i piszę to z pełną świadomością).
„Spiritual Essence” to muza prosta, szczera i kurwa mać, zajebista (żeby nie owijać w bawełnę). Nie ma sensu rozpisywanie się o walorach jakie niesie debiutanckie wydawnictwo Chao Abyssi, trzeba koniecznie sięgnąć do portfela i nabyć tę płytkę celem posmakowania prawdziwej czerni i garści rozkoszy. Chylę nisko czoło i zastanawiam się co panowie nam zaprezentują w przyszłości, bo debiut zawiesił poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie. Jedyne co mnie kłuje za każdym razem po odpaleniu „Spiritual Essence”, to niedosyt odnośnie czasu trwania, ale i to ma swoje plusy. Poczekam cierpliwie co przyniesie przyszłość. Zapamiętajcie nazwę Chao Abyssi!
Wyd. Black Death Production, 2023
Lista utworów:
1. Intro
2. Through Him All Things Fall
3. Coven of Perdition
4. Fields of Torment
5. Outro
Ocena: 9/10
