Night Mistress – D?o? Z Podziemi
(18 listopada 2006, napisał: Prezes)

Niestety ostatnimi czasy nieczęsto dostaję materiały od polskich grup trudniących się heavy metalem. Na szczęście wszystkie tego typu wydawnictwa, które do mnie docierają trzymają równy, dość wysoki poziom. Powstały w Skarżysku-Kamiennej Night Mistress wychyla się jednak znacznie powyżej przeciętnej. Ostatnio podobne wrażenie zrobił na mnie chyba tylko materiał zespołu NOL, ale było to przecież ponad rok temu…
Recepta tych kilku młodych ludzi na granie jest dość prosta. Tworzą przebojowe kompozycje z gatunku NWOBHM z dość wyraźnymi wpływami Iron Maiden. I to w zasadzie wystarcza. Słucha się tego materiału z zapartym tchem a te niespełna 25 minut, podczas których w odtwarzaczu kręci się „Dłoń z Podziemi” mija o oka mgnieniu. Niewątpliwie do takiego stanu rzeczy przyczyniają się wszyscy członkowie Night Mistress. Po pierwsze – gitarzyści. Tworzą naprawdę chwytliwe i lekkie utwory, nie pozbawione przy tym agresywnego pazura i drapieżności. Gitary płyną swobodnie tworząc naprawdę niebanalne kawałki, które tylko z pozoru zdają się być kopiami kompozycji Maidenów. Do tego dochodzą wysokie indywidualne umiejętności gitarzystów, którzy może wirtuozami jeszcze nie są, ale swój fach znają bardzo dobre. Kolejna sprawa to ciekawy, dość mocno inspirowany dokonaniami Steve’a Harrisa bas. Jego linie są ciekawe, urozmaicone, świetnie dopełniają pracę gitar, uciekając przy tym od ślepego podążania za nimi. Sekcję rytmiczną wzorowo wspomagają dynamiczne i bardzo mocno brzmiące bębny.
Na koniec zostawiłem sobie rzecz chyba najlepszą na tym demie. Wokal. Głos Krzyśka Sokołowskiego jest mocny, pewny i bardzo charakterystyczny. Potrafi zarówno zaśpiewać czysto i spokojnie, jak i przywalić mocniejszym, bardziej agresywnym wokalem. Doskonale słychać, iż jego aranże są głęboko przemyślane, nie można więc w żadnym momencie powiedzieć, że jego wokale nudzą. Czasami jego maniera wokalna (szczególnie gdy śpiewa te niższe partie) przypomina mi trochę Romana Kostrzewskiego. Nie ma jednak mowy o żadnym naśladownictwie, głos Krzyśka Sokołowskiego jest jednym z najjaśniejszych punktów tego wydawnictwa.
Niektórzy mogą pytać po co nam polskie Iron Maidem? Moim jednak zdaniem Night Mistress wraz z kolejnymi wydawnictwami będą coraz bardziej podążać w kierunku swojego własnego unikatowego stylu, czego im szczerze życzę… a poza tym jakoś lepiej słucha mi się tego demka, niż ostatnich dokonań Dziewicy…
Lista utworóó
1. W Sidłach
2. Upadek
3. Dłoń z Podziemi
4. Bestia Pośpiechu
Ocena: +8/10
