Antigama – Whiteout
(14 października 2022, napisał: Prezes)

Antigama to jakość. Ja tak to widzę. Mało jest zespołów, które przez lata grania ekstremalnej muzy nie rozmieniły się na drobne i cały czas prezentują coś wartościowego. Nasza Antigama moim zdaniem do tych zespołów należy. Leci już im trzecia (!) dekada istnienia a oni cały czas potrafią wykrzesać z siebie tą młodzieńczą werwę i świeżość… Wpierdol i wkurwienie jaki tu prezentują pasowałby raczej do jakichś zbuntowanych nastolatków, a jednak mamy tu dojrzałych muzyków, co słychać zarówno w technice, jak i złożoności poszczególnych utworów. „Whiteout” to album, który z jednej strony głęboko kłania się klasykom grindcore’owej sceny takim jak Napalm Death, z drugiej jednak posiada ten chory, antigamowy sznyt, tak charakterystyczny dla muzyki tej stołecznej kapeli. Muzycznie mamy tu więc zarówno srogie techniczne połamańce, jakieś dziwne podziały i poschizowane dęte wstawki, jak również motywy proste i bardzo bezpośrednie. To naprawdę zaskakujące z jaką ten zespół łatwością potrafi przejść od sonicznego huraganu w „Debt Pool” do zajebiście nośnych i chwytliwych riffów w „Holy Hand”. Wydawałoby się że takie „przebojowe” granie i techniczne wygibasy nie mogą być spójne, a jednak Antigama od wielu już lat udowadnia, że właśnie mogą! Do tego dochodzą oczywiście kipiące wściekłością wokale i znakomita wręcz produkcja. Brzmienie jest pełne, mięsiste i ostre jak brzytwa, a wszystkie instrumenty dobrze słyszalne. Wprawne ucho wychwycić powinno też kilka ciekawych brzmieniowych smaczków, które są jak przysłowiowa „truskawka na torcie”. Cóż, ja tu za bardzo nie mam do czego się przypierdolić, dlatego kłaniam się nisko i raz jeszcze puszczam „play”…
Wyd. Selfmadegod, 2022
Lista utworów:
1. Undeterminate
2. Debt Pool
3. Holy Hand
4. Dust Farm
5. Disasters
6. Unclear Conversions
7. Align
8. Muteness
9. Hindrance
10. The Howler
11. 2222
Ocena: 9/10
https://www.facebook.com/Antigama
