Decline – Against All
(18 sierpnia 2006, napisał: Prezes)

Tyski Decline występuje przeciwko wszystkim i wszystkiemu za pomocą swojej nowej promówki. Trzy utwory (plus intro i outro) wystarczają w zupełności by wyrobić sobie jako taką opinię na temat członków tej rozpitej hordy. Od razu widać (a raczej słychać), że goście z Decline nie przejmują się żadnymi trendami, wypinają swoje cztery litery na wszelkie, panujące wokoło mody. Nie oglądając się na innych, łupią ten swój staroświecki black metal i wygląda na to, że sprawia im to dużą przyjemność. Wokalista Thabel wydziera to swoje wypalone wysokoprocentowymi trunkami gardło, jakby właśnie dowiedział się, że ma spędzić uroczy weekend w towarzystwie teściowej. Jego skrzek pasuje wręcz idealnie do tego rodzaju grania. Reszta towarzystwa także się nie oszczędza zapieprzając równo. Na uwagę zasługuje pałker Soja, który bębni równo i z pomysłem, skutecznie broniąc się przed ślepym naparzaniem na oślep.
Wiadomo, że tego typu muzyką chłopaki z Decline Ameryki już nie odkryją, ale chyba jest im z tym całkiem dobrze. Ten ich archaiczny black metal, obowiązkowo przyprawiony lekko thrashem, ma po prostu kopać tyłki, a nie przesuwać granice w metalu. Oni nie szukają, nie eksperymentują, oni po prostu napieprzają. Jednym się to spodoba, innym nie – to pewne. Mi się tam podoba…
Lista utworóó
1. Intro
2. Apocalypse
3. Penitent
4. Warfist
5. Outro
Ocena: -7/10
