Crippling Madness – Klątwa Innsmouth

(27 lutego 2021, napisał: Prezes)


Crippling Madness – Klątwa Innsmouth

Crippling Madness robią to wszystko tak, jakby siedzieli głęboko w latach 80. I nie jest to tylko czcza gadanina, że mają dwa riffy na krzyż, które śmierdzą oldskulowym thrash metalem. Oni tym klimatem na pewno oddychają, to da się tutaj wyczuć na każdym kroku. Zacznijmy jednak od samego początku… Ich najnowszy materiał „Klątwa Innsmouth” przyszedł do mnie na kasecie magnetofonowej, na której jakieś 35 lat temu była nagrana Eleni albo przemówienia papieża z pielgrzymki do ojczyzny. Sam materiał to demówka, a w zasadzie to reh. Tym nieco młodszym śpieszę tłumaczyć, że reh to coś takiego, że goście przychodzą na próbę włączają nagrywanie w swoim Kasprzaku / dyktafonie / telefonie / GoPro (w zależności od tego jaką mamy dekadę) i po prostu zaczynają napierdalać. Czyli NIE, NIE JEST to nagrywanko każdego instrumentu po kolei na swój laptopik i dogrywanie automatu perkusyjnego. To po prostu zapis granych na żywo kawałków. Oczywiście takie podejście ma swoje plusy i minusy. Tu słychać, że perkusista sobie pierdnął, gitarzysta pomylił się ze trzy razy, a wokal rzucił w przerwie jakimś sucharem. Brzmieniowo jest więc surowizna maksymalna, dźwięk w paru miejscach mocno faluje (choć to akurat mogła być wina mojego wysłużonego Technicsa), ale generalnie bez problemu da się wyłapać o co chłopakom chodzi. A muzycznie chodzi im oczywiście o napierdalanie tego klasycznego do bólu thrash metalu. Tony zajebistych, z jednej strony chłoszczących, ale z drugiej też przebojowych riffów, a do tego szybkie, świdrujące solóweczki. Zazwyczaj jest w miarę prosto i do przodu, ale kilka technicznych połamańców też się trafi. I co z tego, że większość tych riffów jest już mocno oklepana albo dziwnie znajoma (i nie mówię tu o coverach). Ważne, że energia się zgadza, poziom napierdolu i dobrej zabawy też! Tempa w przeważającej większości są zawrotne, choć chwila oddechu przy krótkim zwolnieniu też się trafi. Jedynie wokal może trochę ucieka thrash metalowym standardom, bo ten charczący growl pasowałby bardziej do death metalu, choć w muzyce Crippling Madness też sprawdza się świetnie.

Ogólnie kasetka siadła mi dość dobrze, choć oczywiście numery nagrane w studyjnych warunkach z ostrym i soczystym brzmieniem zapewne kopałyby dupsko jeszcze mocniej. Tak czy inaczej polecam fanom klasycznego, agresywnego thrashu.

PS. Co z tą brajlową naklejką na spodzie taśmy?

 

Wyd. self-released, 2020

 

Lista utworów:

 

Side A
1. Klątwa Innsmouth
2. Noc żywych trupów
3. Pancerna pięść
4. Rozdarte dusze
5. Stronger than Hate (Sepultura cover)
6. Hell Awaits (Slayer cover)
Side B
7. W świetle prawa
8. Władcy nocy
9. Zerwij łańcuchy
10. Zabici przez napalm
11. Zniszczenie ludzkości
12. S.I.G.

 

Ocena:+7/10

 

https://www.facebook.com/crippling.madness

 

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty