Sodom – Sodom
(27 czerwca 2006, napisał: Jacek Walewski)

"Sodom" było, obok "Metal Black" Venom i nowego krążka Slayer, jednym z najbardziej oczekiwanych albumów tego roku. Ostatnia płyta Sodom, "M-16" ukazała się pięć lat temu, stąd też oczekiwania moje, jak i zapewne wszystkich fanów niemieckiego tria, były duże. Sam Angelripper w wywiadach poprzedzających wydanie jego 11 (!) albumu przyznawał, że rewolucji pod względem muzycznym nie będzie. Pewne zmiany miały zajść w sferze imidżu. Tom zrezygnował tym razem z pisania tekstów związanych z tematyką wojny w Wietnamie, którą to i tak wszystkim już się odbijało. Muzycy ponownie natomiast ubrali się w ramoneski (yeah!), skórzane spodnie i przypięli pasy z nabojami. Czyli powrót do wczesnych lat 80.!
Płyta została tym razem bardzo starannie zapakowana. Plastikowe pudełko umieszczono w tekturowej obwolucie. Po jego wyciągnięciu naszym oczom ukazuje się właściwa okładka albumu. Nie dajcie się zwieść reklamom prasowym i zdjęciom przy recenzjach i wywiadach – na froncie nowego Sodoma nie zabrakło maskotki zespołu – żołnierza Knarrenheinza. Tym razem maszkaron przybrał jednak najstraszniejszą formę od czasu "narodzin". Połowę jego twarzy stanowi czaszka, na głowie sterczą kolce ułożone niczym irokez. W rękach trzyma zaś swoje nowe "zabawki" – karabin maszynowy i piłę mechaniczną (jedyne elementy okładki, oprócz logo, widoczne na obwolucie).
Jak zaś nowy album Niemców prezentuje się od strony muzycznej? Używając analogii do okładki jest to nadal stary dobry Sodom, czerpiący pełnymi garściami ze swojej twórczości z lat 80., tyle że uzbrojony w nową broń – nowoczesny sound. Choć i ten, trzeba przyznać, nadal jest szorstki, chropowaty i brutalny. Zapomnijcie o wypieszczonym i gładkim brzmieniu rodem z "Enemy of God" niegdyś największych rywali Sodom – ich rodaków z Kreator. Właściwie to większa część materiału, po lekkich modyfikacjach, mogłaby znaleźć się na najsłynniejszych albumach grupy sprzed ponad 17 lat – "Persecution Mania" i "Agent Orange". Przy takich podrasowanych, old schoolowych torpedach jak "Axis of Evil" (z fajnym akustycznym przerywnikiem w połowie) najbrutalniejszym na płycie "Lords of Depravity", "No Captures", "Lay Dawn The Law" czy "Nothing To Regret" karki ugną nie tylko młodzi fani zespołu, ale przede wszystkim Ci, którzy Sodom poznali już dawno, dawno temu. Bo utwory na "Sodom" (poza dwoma wyjątkami, o których za chwilę) momentami bardzo śmiało nawiązują do tradycji grupy. Spośród tych mniej "tradycyjnych" numerów, na albumie wyróżniają się "Buried In The Justice Ground" i "City of God". W obu Tom wyraźnie pokazał, że dźwięki z Bay Area nie są mu obce. "Buried… " dla przykładu momentami anielsko pachnie mi Megadeth i to w dodatku z ostatniej płyty! Solówki z "City of God" brzmią zaś jakby wyszło spod palców Dave’a Mustaine’a! Poza tym jeden wers w refrenie Tom śpiewa manierą… Mille Petrozzy. Czyżby świadome nawiązanie do Kreatora?
W wywiadach promujących nowy album Angelripper podkreślał, że intencją całego zespołu było napisanie utworów zapadających w pamięć. I trzeba przyznać, że muzykom udało się to w stu procentach (tylko mi tu bez żadnych skojarzeń alkoholowo-towarzyskich!). Założę się, że już po drugim lub trzecim przesłuchaniu "Sodom" oddalibyście wszystko by wraz z Tomem wykrzyczeć na koncercie "Axis of Evil" lub "City of God".
Sodom, nie po raz pierwszy zresztą, udowodnił, że bez zbędnego kombinowania i mieszania stylistyk można nagrać dobry album. Słuchając nowego krążka grupy doszło do mnie także, że zespół najbardziej z całej thrashowej Wielkiej Trójki trzyma się swoich korzeni. Angelripper z kolegami leją na panujące obecnie w metalu trendy i cały czas robią swoje. I oby tak dalej!
Lista utworóó
1. Blood On Your Lips
2. Wanted Dead
3. Buried In The Justice Ground
4. City Of God
5. Bibles And Guns
6. Axis Of Evil
7. Lords Of Depravity
8. No Captures
9. Lay Down The Law
10. Nothing To Regret
11. The Enemy Inside
Ocena: 8/10
