Thy Disease – Psycho

(2 czerwca 2006, napisał: Prezes)


Thy Disease – Psycho

Dużo działo się ostatnimi czasy w obozie Thy Disease… Nowa płyta, nowy wydawca, uszczuplenie składu. Tego typu zmiany musiały chyba jakoś wpłynąć na panującą w zespole atmosferę. Jak zatem na dzień dzisiejszy kondycyjnie wygląda Thy Disease?

Witaj. Nie uważam, żebyśmy stali się nagle innym bandem. Tak naprawdę to Yanuary, Cube i ja pełnimy najważniejsze role w zespole. Dlatego ostanie zmiany personalne nie dotknęły nas zbytnio. Jest z nami także rewelacyjny perkusista Cloud i dlatego uważam nasz obecny skład za najsilniejszy w historii Thy Disease.

Minęło już trochę czasu od premiery Waszego najnowszego krążka. Jak z perspektywy czasu oceniasz to wydawnictwo? Jesteś w 100% zadowolony z osiągniętego rezultatu?

Skłamałbym mówiąc, że nie dostrzegam pewnych drobnych niedociągnięć, ale jest to jak najzupełniej zdrowa sytuacja. Bezkrytyczne podchodzenie do własnej muzyki byłoby co najmniej dziwne. Od zawsze zależało nam na podnoszeniu poprzeczki żeby móc nagrywać coraz lepsze, ciekawsze płyty. Mimo to "Rat Age" jest w mojej ocenie najlepsza jak dotychczas produkcja zespołu.

Jak fani zareagowali na ten album? Domyślam się, że większość recenzji jest pozytywna…

Faktycznie, spotykamy się z bardzo pozytywnym przyjęciem. Jest to poniekąd zaskakujące, ponieważ nagraliśmy album pod wieloma względami nieortodoksyjny. Otwartość fanów budzi mój optymizm i szacunek.

Nie da się ukryć, że bardzo ważnym elementem dzisiejszego Thy Disease jest elektronika i to właśnie ona czyni Waszą muzykę tak świeżą i interesującą. Skąd pomysł na wykorzystanie partii klawiszowych właśnie w ten sposób?

To przede wszystkim zasługa Cube-a, którego muzyczne horyzonty są bardzo szerokie. Mając w składzie klawiszowca tej klasy, będącego w stanie wykazać się taką nieortodoksyjną wizją, po prostu trzeba wykorzystać ten talent.

Jak komponuje się taki album jak „Rat Age”? Podejrzewam, że standardowa akcja typu wymyślenie gitar i do tego dogranie całej reszty chyba nie zdaje u Was egzaminu, co?

Nowe rozwiązania kompozycyjne i aranżacyjne wprowadzaliśmy praktycznie na każdej płycie studyjnej Thy Disease. Nie inaczej było w przypadku "Rat Age". Na początku Yanuary stworzył podstawowe riffy gitarowe, ale były to w zasadzie tylko szkielety utworów, do których dograne zostały bębny. Następnie przyszedł czas na aranżacje, linie wokalne i harmonie. Ostatnim etapem było dopracowywanie gitar i wypełnianie luk klawiszami. Oczywiście to tylko ogólny schemat ponieważ praktycznie każdy utwór powstawał w nieco odmienny sposób.

Jaka muzyka obecnie najbardziej Was inspiruje? Słuchając „Rat Age” odnoszę wrażenie, iż nie jest to jedynie metal…

Słuchając jedynie metalu nie bylibyśmy chyba w stanie, nagrać takiego albumu jak "Rat Age". Słuchamy bardzo zróżnicowanej muzyki i nie stawiamy sobie na tym polu żadnych ograniczeń. Nie jestem w stanie wymienić wszystkiego co nas inspiruje, jednak to czego słuchamy pozostawia w nas inspiracje, której cząstkę można usłyszeć w muzyce Thy Disease.

Tym razem postanowiliście nagrywać w olkuskim „Zed” Studio, co zaowocowało czystym i niezwykle potężnym brzmieniem. Dlaczego akurat tam a nie gdzie indziej? Jak przebiegła sesja nagraniowa?

Nasze wcześniejsze płyty powstawały w Jaro Home Studio w Skawinie, pod okiem naszego dobrego znajomego Jarka Barana. Tym jednak razem zamieszanie wokół jego macierzystego zespołu Delight, nie pozwoliło mu na wyprodukowanie kolejnej płyty Thy Disease. Zdecydowaliśmy się na Studio Zed, ponieważ jakiś już czas znamy się z Tomkiem Zalewskim, właścicielem studia. Mieliśmy przyjemność grać trasy podczas których pełnił on funkcje akustyka, więc poznaliśmy jego potencjał. Potem pozostała już tylko kwestia sprawdzenia możliwości technicznych studia.
Jesteśmy pod wielkim wrażeniem produkcji płyty i współpracy z Tomkiem. Praca przebiegała bardzo szybko i sprawnie. Główny nacisk położyliśmy tym razem na produkcje płyty. Efekt jest doskonale słyszalny, wiec najlepiej przekonajcie się o tym sami.

„Rat Age” to jednolity koncept zarówno pod względem graficznym, jak i tekstowym. Mógłbyś przybliżyć trochę treść przekazu tego albumu?

Nie chce tu streszczać historii "Rat Age", ponieważ każdy powinien mieć możliwość samodzielnego jej przeczytania i interpretacji. Powiem tylko tyle, że futurystyczna otoczka jest niejako zasłoną, pod którą kryje się bardziej ogólny, uniwersalny przekaz.

„Neurotic World Of Guilt” promowany był przez teledysk, czy także i tym razem zamierzacie nagrać obraz do któregoś z nowych kawałków?

Na pewno teledyski są doskonałą promocją danego wydawnictwa. Poza tym można się świetnie bawić podczas ich realizacji. Tym razem nie dysponujemy jednak osobnym budżetem na realizacje takiego obrazu. Nic nie jest jednak przesądzone i być może taki obraz jednak powstanie.

Wasz skład uszczuplił się do czterech członków. Wytłumacz dlaczego Piotrek i Marcotic nie są już w zespole.

Pepek skończył studia, ożenił się i podjął stała pracę więc jego decyzja o odejściu od zespołu jest całkiem zrozumiała. Marcotic natomiast popadł jeszcze głębiej w rock and roll’a. Stałe sianie destrukcji i deprawacji w Grodzie Kraka uniemożliwiło mu odpowiedzialne partycypowanie w działalności Thy Disease. Cieszy jednak fakt, że odejście od zespołu nie oznacza bynajmniej jego powrotu do owczarni pana. Jak widać pomimo zmian personalnych, równowaga w kosmosie została zachowana.

… Jak wobec tego będą wyglądały Wasze koncerty? Zamierzacie zatrudnić kogoś na stałe, czy będziecie ‘wypożyczać’ muzyków, by grać na żywo?

Od jakiegoś czasu, podczas występów na żywo, wspiera nas jako sesyjny basista W.A.R-an z Crionics. Taki układ sprawdza się doskonale i nie widzimy powodu żeby cokolwiek miało ulec zmianie.

Wraz z wydaniem Waszego trzeciego albumu wypełniliście kontrakt z Metal Mind Prod. Jak obecnie oceniasz Waszą kilkuletnią współpracę z tą katowicką wytwórnią? Czy były z ich strony jakieś propozycje przedłużenia kontraktu?

Ogólnie rzecz biorąc oceniamy współpracę z MMP całkiem pozytywnie. Zaczynaliśmy jako młodzi debiutanci, a po upływie bardzo krótkiego czasu dorobiliśmy się trzech płyt studyjnych, DVD, nasze wydawnictwa były dystrybuowane za granica, zagraliśmy na Metalmanii. To całkiem niezły wynik, jak na zespół z kilkuletnim stażem. Po wygaśnięciu kontraktu zdecydowaliśmy się jednak od razu zgłosić do Empire, ponieważ ta wytwórnia kieruje swoją ofertę bezpośrednio do publiczności gustującej w bardziej ekstremalnych dźwiękach. Taka sytuacja zdecydowanie nam odpowiada.

Jak doszło do podpisania papierów z Empire Rec. Mięliście jeszcze jakieś inne konkretne propozycje?

Postanowiliśmy od razu zgłosić się do nich. Tak naprawdę była to jedyna poza MMP sensowna dla nas opcja w kraju.

Czy „Rat Age” ukaże się także poza granicami naszego kraju?

To już zależy od Empire. Z tego co wiem rozsyłane są za granice nasze promówki. Czy coś z tego wyjdzie – czas pokaże.

O ile mi wiadomo podczas ostatniej sesji nagraniowej zarejestrowaliście cover Edge Of Sanity "Crimson". Czy oznacza to, że zamierzacie powrócić do zamieszczania coverów na płytach? Jeśli nie na pełnym albumie, to gdzie będziemy mogli usłyszeć ten kawałek?

"Rat Age" nie zawiera coveru ponieważ nie pasowałby on do konceptu płyty. Crimson będzie można już wkrótce usłyszeć na naszej stronie internetowej. Nie jestem w stanie przewidzieć jakie będzie nasze podejście do coverów w przyszłości. W naszym przypadku wszystko jest możliwe.

Teraz pytanie z trochę innej beczki… Grałeś może w Syndicate, bardzo popularną kilkanaście lat temu grę na Aminę i PC? Pytam, bo ogólny koncept „Rat Age” bardzo kojarzy mi się z tamtym hitem…

Nigdy w to nie grałem, chociaż nazwa obiła mi się o uszy. O ile się nie
mylę, to właśnie logo Syndykatu na naszej płycie pochodzi z tamtej gry.
Trzeba by jednak zapytać o to Jacka Wiśniewskiego, odpowiedzialnego za
grafikę "Rat Age".

Ostatnio coraz prężniej działa powołana przez was Creative Music Management. Jest trasa, są jakieś pojedyncze koncerty, niedawno ruszyła strona internetowa… Mógłbyś zatem w kilku słowach przybliżyć wszystkim cel powstania tej organizacji? Jakie stawiacie przed sobą zadania?

Cretive Music powstało przede wszystkim aby zintensyfikować propagandę wokół Thy Disease. Chcemy także współpracować blisko z naszymi przyjaciółmi z kilku krakowskich zespołów. W dobie powszechnej dostępności Internetu promocja własnego zespołu jest całkiem łatwa, a jak wiadomo nikt nie zadba o nasze interesy tak dobrze jak my sami.

Jakiś miesiąc temu, w ramach trasy organizowanej przez Creative Music właśnie, mięliście zagrać koncert w Bielsku-Białej. Zamiast Was na scenie pojawił się jednak Anal Stench (który mnie osobiście zmiażdżył:) ). Mógłbyś wyjaśnić co się stało?

Absencja Thy Disease spowodowana była chorobą naszego klawiszowca Cube-a. Skoro pełni on tak ważna rolę w zespole, granie bez niego nie miało sensu. Mamy nadzieję, że występ Anala zrekompensował nieco nieobecność Thy Disease. Przy okazji chcemy zapewnić wszystkich, że w Bielsku Białej pojawimy się tak szybko jak tylko będzie to możliwe.

Skoro jesteśmy już przy Analach… powiedz co nowego słychać w zespole? Przygotowujecie już nowy materiał? Zamierzacie pozostać przy tym pseudo-komunistycznym image, czy tym razem będzie to jakiś całkiem nowy koncept?

Powoli kończymy prace nad następcą "Red Revolution". Materiał na płytę jest już w zasadzie napisany, pozostała kosmetyka. Muzyka na tym krążku będzie bardzo ciężka, nieźle zakręcona i urozmaicona przez wyziewy trzech wokalistów. Smród z Dupy pozostaje jak najbardziej zespołem antykomunistyczno-satanistycznym. Ze względu na obowiązki w naszych macierzystych zespołach w obozie Anali panuje obecnie chwilowy przestój i do pracy nad nowym albumem powrócimy pod koniec czerwca.

Wiem, że swego czasu pomagałeś przy reaktywacji krakowskiego Death Sea (Def-C). Wyszło coś z tego? Co to była za kapela?

To Yanuary był odpowiedzialny za zamieszanie w tej kwestii. Zespół Def-C był tworzony przez Grysika i Zielonego ( grających na co dzień w Virgin Snatch i Anal Stench ). Dwa lata temu doszedł do nich Yanuary i tak powstało kolejne demo tego bandu. Ze względu jednak na debiut Virgin Snatch i kolejną płytę Anala, bardzo ciężko byłoby im zaangażować się bardziej w Def-C. Nic nie jest jednak ostatecznie przekreślone i mam nadzieje, że przy odrobinie wolnego czasu dojdzie do nagrania następcy doskonałej płyty "Imagination World" z 1991 roku.

OK., powoli będziemy kończyć… Tradycyjnie już powiedz jeszcze kilka słów o najbliższych planach Thy Disease i to by było na tyle. Życzę powodzenia i do następnego razu!

Zbliżają się kolejne koncerty Thy Disease, dlatego śledzcię uważnie naszą stronę internetową www.thydisease.com. Dzięki za wywiad i do zobaczenia w waszych miastach, które już niedługo nawiedzi szczurza zaraza! Dzięki za wywiad. 666

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty