SAVAGE ANNIHILATION – SOUMISES À LA PROCRÉATION
(23 czerwca 2020, napisał: Robert Serpent)

Francuski Savage Annihilation przypomina o sobie EP-ką „Soumise à la procréation”. Jak to często na takich wydawnictwach bywa mamy tutaj trzy autorskie kompozycje (z tym, że zaczynający płytkę „L’orgie des morts” to intro z jednoznacznymi odgłosami niewiast, które przeżywają chwile rozkoszy). Jak zatem widać, autorskiej twórczości Francuzów nie ma tutaj zbyt wiele, a jako, że płytka ukazała się w limicie 500 sztuk, należy ją traktować jako kolekcjonerską ciekawostkę dla fanów tejże kapeli.
Dwa autorskie utwory to bardzo zgrabnie zagrany death metal czerpiący ewidentne inspiracje zza oceanu. Sporego uroku dodaje francuski język, który moim zdaniem, idealnie się sprawdza w ekstremalnych odmianach metalu. Wszystko we wspomnianych utworach jest na miejscu, ściana dźwięku, agresywne i przytłaczające riffy, świdrujące sola gitarowe czy walcowate zwolnienia. Mamy też nieco połamanych riffów z podjeżdżającym niekiedy do przodu basem. Bardzo przyjemnie się tego słucha, a Savage Annihilation udowadnia, że nie wypadł sroce spod ogona. Szkoda jedynie, że otrzymujemy tak mało muzy „spod pióra” Francuzów, bo potrafią skutecznie przykuć uwagę słuchacza i zainteresować swoją muzyką.
Po „Sous terre” Savage Annihilation raczy nas swoimi wersjami klasyków. W pierwszej kolejności otrzymujemy „When the Slayer Bangs His Head (a tribute to Jeff Hanneman)”, który jak wskazuje tytuł jest muzycznym hołdem dla Jeffa. W utworze tym pojawiają się goście (Sibylle Colin-Tocquaine z Witches i Dums z Pleasure to Kill). Sam kawałek to zbiór riffów i oryginalnych tekstów twórców „Reign in Blood”.
Następnie na warsztat został wzięty „When Satan Rules His World” Glena B. i spółki i uważam, że niestety w tym temacie Savage Annihilation nie dźwignął tematu. Zaznaczę, że nie jestem do końca obiektywny, ponieważ maniakalnie wręcz uwielbiam „Once upon the Cross” i wersja Deicide pożera w całości to co zaprezentowali Francuzi. Za mało ognia, wkurwu, brzmi jakby na siłę w ostatniej chwili ten cover został dorzucony do „Soumise à la procréation”. Na uwagę zasługuje fakt, że gościnnie pojawił się sam Max Otero z Mercyless.
W przeciwieństwie do coveru Deicide znakomicie zabrzmiał „Savage”. Utwór został podrasowany i dostał w prezencie sporo ciężaru i wyszło potężnie. I tutaj pojawił się gość, którym jest Trivette z Kronos.
Jak widać „Soumise à la procréation” to mieszanka dość wybuchowa. Osobiście wolałbym, aby płytka zawierała więcej autorskich kompozycji Savage Annihilation, ale chcieć a mieć, to dwie różne rzeczy. Słucha się tego przyjemnie i rzeczywiście można potraktować to wydawnictwo jako całkiem ciekawy umilacz czasu. Ocena jest jaka jest ze względu na zbyt małą ilość Savage Annihilation na wydawnictwie Savage Annihilation ;)
Wyd. XenoKorp, 2020
Lista utworów:
1. L’orgie des morts
2. Soumise à la procréation
3. Sous terre
4. When the Slayer Bangs His Head (a tribute to Jeff Hanneman)
5. When Satan Rules His World (Deicide cover)
6. Savage (Helloween cover)
Ocena: 7/10
https://www.facebook.com/SavageAnnihilation
