Omnicide – Neco Nihil Non
(3 kwietnia 2006, napisał: F.G. Superman)

Amerykański OMNICIDE to zespół Scotta Pearsona z formacji SARDONICUS. Kto się interesuje to wie, że sardoniczni to zatwardziali death metalowcy, którym po drodze z CANNIBAL CORPSE i z innymi klasykami gatunku "z ju es ej". Zresztą recenzję ich demo „Grinning from the Grave” możecie u nas przeczytać. OMNICIDE to jednak nie jest następna kopia CC, a black metal czarny jak śląskie złoto. Scott & Co zafascynowani dokonaniami europejskich „gwiazd” muzyki nie-białej postanowili sprawdzić się na tym polu. Słychać, że chłopaki znają wczesny MAYHEM, a echa STRONGHOLD pobrzmiewają w ostatnim numerze. Nie jest to zarzut bynajmniej, bo OMNICIDE starają się nie korzystać z gotowych wzorców wypracowanych przez pionierów, ale oczywiście bez kilku oczywistych patentów nie mogło się obejść. Co tu dużo mówić, jest dosyć chłodno i po północnemu. Pod względem muzycznym demo OMNICIDE mnie osobiście przekonuje i chętnie przysłuchuję się tym dźwiękom popijając wieczornego bronisława. Ale nie ma tak dobrze, bo są też minusy. Przede wszystkim brzmienie, materiał nagrywany jest w domowych warunkach i jego jakość nie jest najlepsza. Gitary bzyczą po norwegowsku, ale są jakieś takie płaskie i mają mało pazura, a muzyka OMNICIDE zasługuje, moim zdaniem, na lepszy szlif. No i ta perkusja z puszki puka sobie tak puk, puk, puk, puk i nic z tego nie wynika. Brakuje tutaj soczystych bębnów, które obiłyby gitary aż do krwi. A na koniec ostatni mankament, a mianowicie długość, a raczej krótkość tego demo. Ledwo człowiek zacznie się zapoznawać z muzyką Amerykanów, a tu już trzeba kończyć. Ale w końcu to tylko demo. Poczekajmy na kolejny materiał. Ja już zacieram ręce.
Lista utworóó
1. Angel ov Oblivion
2. Death in December
3. Forsaken
4. Storming the Gates ov Elysium
Ocena: +5/10
