Kontra – Kontramundo
(26 marca 2006, napisał: Ancient)

Nie będę kłamał…pierwszy raz w życiu mam do czynienia z kapelą z nurtu Hard Rock z Chile, która śpiewa w ojczystym języku… I szczerze nie wiem jak to ugryźć. Z jednej strony świetna oprawa muzyczna i rock pełną gębą, z drugiej zaś ten jakże dziwnie brzmiący język. Dlatego też porzucę może sprawy wokalne i językowe, a zajmę się samą muzyką. I właśnie ta jest świetna! Niby typowe zagrywki dla każdych, którzy wykonują Rock, ale nie słychać tu powielania schematu czy wtórnych patentów. Całość utrzymana raczej w wolnych tempach z porządnym ciężarem i odegraniem, z zajebistym pomysłem. Dużo zmian, dużo prostych riffów, nierozbudowanej, spokojnej pracy perkusji. Riffy swą prostotą trochę na początku zastanawiają, jednak po drugim, trzecim…piątym przesłuchaniu dochodzimy do wniosku, że nie jesteśmy w stanie ich spamiętać. Bardzo interesująca i niespotykana sprawa. Szczególnie przypadł mi do gustu kawałek „Siente”, który przy swym przytłaczająco wolnym tempie rozrywa na strzępy!
Płyta zaskakuje. Jest rockowa do granic możliwości (haha!) i zaspokoi każdego fana porządnego Hard rocka.
Lista utworóó
1. Perdido
2. Que me espera
3. Siente
4. Marionetas de la Oscuridad
5. Kontrafuego
6. Índigo
7. Sin Perdón
8. Antes de Caer
Ocena: 8-/10
