DEVOUROR – SLAY FOR SATAN

(19 czerwca 2019, napisał: Robert Serpent)


DEVOUROR – SLAY FOR SATAN

Devouror został powołany do życia w 2018 roku w Singapurze. I jeśli komuś do głowy przychodzi chyba najbardziej znany singapurski zespół to na wstępie zaznaczam, że nie jest w błędzie. Dwóch z trzech muzyków Impiety wchodzi w skład Devouror, a i pozostali to weterani podziemia. Także absolutnie nie mamy do czynienia z nowicjuszami tylko z chłopami, którzy z niejednego pieca jedli chleb, a na ekstremalnym metalu zjedli zęby. Nazwy takie jak wspomniany nieco wcześniej Impiety, Infernal Execrator, Demisor czy Deus Ex Machina nie powinny być obce fanom ekstremalnych dźwięków.
„Slay for Satan” to trzy autorskie kompozycje plus cover wiadomo kogo :) Całość trwa zaledwie 14 minut, ale… Wyobraźcie sobie, że siedzicie w lesie w jakimś opuszczonym domku, przychodzi niespodziewana i niesamowicie gwałtowna burza i nagle jeden potężny piorun trafia w domek, który teoretycznie miał być schronieniem. Tak opisałbym to co dzieje się w trakcie tych kilkunastu minut trwania debiutanckiego materiału Devouror. Cholernie wściekły i jadowity black/death metal, okraszony kapitalnym brzmieniem. Gitary niczym tnące brzytwy, blasty kruszące kości, świdrujące solówki wkręcające się niczym palce w oczy… Ten materiał to nie jest cios, to jest momentalny knockdown. Już pierwsze sekundy materiału spowodowały na mojej upoconej od upałów twarzy zachwyt. Tutaj nie ma litości i chwili wytchnienia, od pierwszych sekund dostajemy kolana na twarz, a jak już leżymy to i tak zbieramy bęcki.
Nie ma co się specjalnie rozpisywać o muzyce, bo to najwyższa półka ekstremy. Żałuję jedynie, że materiał jest tak krótki i stąd nieco „zaniżona” ocena. Odczuwam spory niedosyt i pojawia się u mnie uczucie chciwości, ponieważ dostałem palca, a chciałbym rękę :) Nie zmienia to faktu, że jest to jeden z najbardziej dewastujących i masakrujących materiałów jakie słyszałem w tym roku.
Mówiąc krótko. Zebrali się w kupę starzy przyjaciele, spłodzili potwora, zniszczyli co mieli zniszczyć, a nawet więcej i odeszli z pogardliwym wzrokiem i z wysoko podniesionym czołem. Czy otrzymamy więcej? Mam nadzieję, że tak. Pragnę tego z całego serca.
Uwaga! Killer!
„(…) Time of joy.
Ruthless, we decimate,
And fuck them dead!”.

 

Wyd. Metal Zone Records, 2019 (cd)
           Panzerfaust Records, 2019 (kaseta)

 

Lista utworów:

 

1. The Decapitator
2. Ritualized Debauchery
3. Atomic Crossfire
4. I.N.R.I.

 

Ocena: -9/10

 

https://www.facebook.com/Devouror666/

 

 

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty