XARZEBAAL – II
(8 maja 2019, napisał: Robert Serpent)

Warped Blasphemer i Witchslaughter czyli dwójka diabłów występująca pod nazwą Xarzebaal nie zwalnia tempa. Dopiero co recenzowałem ich debiutancki krążek, a już dzierżę w dłoniach następcę.
Płyta ponownie wydana na CD przez Under the Sign of Garazel Productions. I ponownie jak na debiucie nie ma wzmianki gdzie została spłodzona i również jest to siedem utworów.
Zaraz ktoś się puknie w czółko i powie „to po chuja nagrywać w takim tempie podobne do siebie materiały?”. Otóż raczę powiadomić, że „II” (tak jak zresztą debiut) jest to pozycja wyciągająca swe macki po miłośników cholernie piwnicznego brzmienia i maniaków skurwysyńskiej czerni.
Materiał zawarty na „II” jest nieco krótszy niż pierwsze wydawnictwo bydgkoskiego duetu. Tym razem całość trwa niespełna pół godzinki i jest to czas optymalny i w zupełności wystarczający. Może to zabrzmi dziwnie, ale odnoszę nieodparte wrażenie, że muza zawarta na „II” jest ciekawsza i najzwyczajniej w świecie lepsza niż na „I”. Jest odrobinkę (zwracam uwagę i kładę nacisk na to słowo) czytelniej, wyraźniejsze są wokale, tu i ówdzie słychać nieco psychodeliczne klawisze.
Oczywiście jest srogo i podle. Po Xarzebaal nie należy spodziewać się wędrówek w stronę słodkiego pierdzenia dla miłośników lukru i pudru w „metalu”. Zaskoczenia także nie ma, ale można dostrzec kilka niewielkich różnic porównując oba materiały Xarzebaal.
O nieco czytelniejszym brzmieniu wspomniałem, druga kwestia to ciekawsze kompozycje. Muza jest obłąkana, świetną robotę robią pojawiające się, wspomniane nieco wyżej, klawisze. Wprowadzają one do twórczości bydgoszczan napięcie i atmosferę. Daje to bardzo ciekawe połączenie z bardzo piwnicznym brzmieniem całości.
Od razu chcąc uprzedzić wszelkie osądy i niedomówienia zaznaczam, że partie klawiszy są eksponowane w sposób umiejętny i zupełnie nie szkodzą materiałowi, a dodają jedynie całości „uroku” i urozmaicenia. Xarzebaal nadal jest szorstki, chropowaty i agresywny. W dalszym ciągu płyta ocieka sadzą i smołą, a twórczość duetu jest skierowana do miłośników czarnej sztuki z początku lat 90-tych.
I tak jak w przypadku debiutu, przypadkowy słuchacz nie będzie w stanie zrozumieć sensu tworzenia takiej sztuki. Przypadkowymi typkami jednak nie warto się przejmować, natomiast warto rozejrzeć się za „II”, bo po prostu to bardzo dobry materiał.
Czekam na kolejne, może niebawem? Kto wie…
Wyd. Under the Sign of Garazel Productions, 2019 (CD)
Putrid Cult / Total War, 2019 (kaseta)
Lista utworów:
1. I
2. II
3. III
4. IV
5. V
6. VI
7. VII
Ocena: -8/10
