Apostasy – The Sign of Darkness
(23 kwietnia 2019, napisał: Prezes)
Apostasy to zespół, który jeszcze niedawno był dla mnie nieznany, choć ich początki sięgają ponoć końcówki lat 80. ubiegłego wieku. Jest to chyba jednak jeden z tych zespołów, które wówczas podziałały sobie kilka lat, nagrywając parę demówek by zaraz potem się rozpaść i znów reaktywować po kilkunastu latach. Jak dla mnie dwa konkretne powody przemawiały za tym, by sprawdzić ich muzę i załatwić sobie ich najnowsze wydawnictwo. Po pierwsze są z Chile, a z tego kraju jak już coś dociera do nas na kontynent to zazwyczaj jest to dobre, a po drugie wydaje ich Fallen Temple, więc o jakość można być raczej spokojnym. Moje przypuszczenia okazały się trafione, bo „The Sign of Darkness” to naprawdę mocny materiał. Wszystko zaczyna się od klimatycznego intro, kojarzącego się z tanimi horrorami z lat 80/90. Chwilę później wjeżdża już jednak rasowy riff na świetnie brzmiących gitarach, wszystko zaczyna nabierać srogiego tempa, aż w końcu wchodzą zaskakujące wokale. Dlaczego zaskakujące, bo od razu zaczynają wysoko, niemalże falsetami. Jak się później okazuje, te wysokie rejestry (brzmiące nadspodziewanie dobrze) należą raczej do rzadkości, ale pozostałe wokale też robią dobre wrażenie. Jedne są bardziej agresywne, innym razem znowu łagodniejsze, dość zrozumiałe, a zawsze z ponakładanym pogłosem. Sama muzyka natomiast do specjalnie świeżych i odkrywczych nie należy, ale mnie po prostu robi dobrze. Jest to sprawnie skomponowany thrash metal, poskładany z chwytliwych, średniotempowych riffów i szybkich, niemal speed metalowych galopad. Do tego obowiązkowo dynamiczna, może niezbyt skomplikowana, ale za to bardzo skuteczna perka i świetne, rozbudowane solóweczki i mamy już praktycznie obraz całości. W środku natkniemy się jeszcze na jedno intro, podobne do tego początkowego, a przy końcu znajdziemy coś na kształt basowego solo (czyżby ukłon w kierunku „Pulling Teeth”?). Wszystko kończy się dość szybko, bo po nieco ponad pół godzinie, ale moim zdaniem jest to ilość wystarczająca. Akurat by nacieszyć się tym nieco archaicznym graniem i nie poczuć jeszcze znużenia… Materiał ten spodobał mi się na tyle, że już zaczynam niuchać za starszymi wydawnictwami.
Wyd. Fallen Temple, 2018
Lista utworów:
1. Praise of Darkness
2. Virgin Sacrifice
3. Witching Fire
4. Armageddon Is Near
5. The Great Damnation
6. Blackened by Lust
7. Strike of the Tormentor
8. Serpent Spell
9. Satan Ascends
Ocena: -8/10