The Cryptosy – Heartless Merciless Blasphemous… Martyr Slain
(29 listopada 2004, napisał: Prezes)

Nigdy nie miałem dobrego zdania o słowackiej scenie metalowej. Jednak takie albumy jak "Heartless Merciless Blasphemous… Martyr Slain" ukazują tylko jak bardzo się myliłem. The Cryptosy prezentuje nam na tej płycie kawał czystego, surowego black metalu. Nie jest to jednak żadne bezsensowne napieprzanie, o nie! Cały materiał wydaje się być niezwykle przemyślny, poukładany, nagrany z pomysłem. Gitarki tną aż miło, trochę z tyłu ale jednak słyszalny pobrzękuje niespokojnie basik a perkusista radzi sobie zarówno ze średnimi, jak i z szybkimi tempmi. Niezwykły klimat tej produkcji budowany jest poprzez fantastycznie użyte wstawki, sample… Raz słyszymy odgłos spadającej bomby, innym razem wycie syreny alarmowej albo niemieckiego żołnierza odpowiadającego "javohl", jeszcze innym stare radio grające jakiś francuski hit z czasów II wojny światowej… Atmosfera jest więc nieprzeciętna a w połączeniu z naprawdę dobrą muzyką tworzy niezwykle interesujący materiał. Szkoda tylko, że to jedynie kilkanaście minut (z czego jeszcze kilka to intra). Polecam wszystkim i z niecierpliwością czekam n oficjalny, pełnometrażowy debiut.
Lista utworóó
1. Fucking Satanic Storm
2. The Rise Of The Misanthrope
3. Carpe Noctem, Satan!
4. Heartless Merciless (Annihilation Version)
5. Dolore… Dreaming Of Reaping
6. Christslaughtering
7. Epilogue
Ocena: -9/10
