Schizodeath – Empire of Dirt (Demo)
(24 czerwca 2018, napisał: Prezes)

Ta oto demówka nieznanego mi wcześniej Schizodeath przypomniała mi czasy, kiedy to zaczynałem zabawę z recenzowaniem podziemnej muzy. Z koperty wyjąłem bowiem wydawnictwo, które równie dobrze mogłoby pojawić się na przełomie wieków, czyli te kilkanaście już lat temu. I nie chodzi tylko o muzykę, ale także o formę wydania. Mamy tu CD-Ra (w dodatku minidisc!) zapakowanego w slimcase, do tego kserowana okładka i zdjęcie zespołu… ale nie takie drukowane, tylko na papierze fotograficznym. Tak wyglądającej demówki nie dostałem już od ładnych kilku lat. W ogóle dziś demówki jako takie są rzadkością, ale to już inna kwestia. Sama muzyka Schizodeath też raczej do najnowocześniejszych nie należy, spokojnie mogłaby się ukazać te dwie a nawet trzy dekady temu. Mamy tu dość zgrabne połączenie thrash metalu z death metalowymi elementami. Jest sporo nośnych riffów, niekoniecznie szybkich, takich w sam raz do machania dynią. Fajna dynamika, kilka niezłych solówek, parę załamań tempa i lekko techniczne zacięcie. Przepis na muzę może nie jakoś specjalnie nowatorski, ale na pewno zdaje tu egzamin. Słucha się tych trzech kawałków bardzo przyjemnie, w czym pomaga też dość zgrabnie skręcone, nieco surowe brzmienie. Przyczepić mógłbym się jedynie do charczącego, dość jednostajnego wokalu, ale to detal. Poza tym materiał ciekawy i spokojnie można czekać na coś większego od nich.
Wyd. self-released, 2018
Lista utworów:
1. Empire of Dirt
2. Bipolar Mental Crack
3. Spiral Prog Anhedonia
4. Essence (outro)
Ocena: 7/10
https://www.facebook.com/schizodeath/
https://schizodeath.bandcamp.com/releases
