Devil in the name – Devil in the name

(6 marca 2018, napisał: Pudel)


Devil in the name – Devil in the name

Rodzima stonerowa scena to od jakiegoś czasu mocno licząca się siła, a katowicki Devil in the name debiutujący właśnie pełnym albumem to kolejny z jej przedstawicieli. Zespół wprawdzie istnieje od 2013 roku, jednak muzyków tworzących ten skład raczej ciężko nazwać reprezentantami młodzieży, hehe. W każdym razie akurat tak się składa, że twórczość zespołu – choć do niedawna wyłącznie w formie koncertowej – miałem okazję śledzić niemalże od początku. I uprzedzając lekko fakty stwierdzić muszę, że zespół od tych pierwszych występów przeszedł bardzo daleką drogę. Pierwsze co rzuca się w uszy na płycie, to doskonałe brzmienie. Masa dołu, bas z gitarą tworzą potężny monolit, uniknięto przy tym jednak przesadnego mułu, mimo że jest ciężko a numery są dosyć długie świetnie się tego słucha. No i mimo, że to taki stonero-sludge-doom, gdzie pewna monotonia jest wręcz wymagana to dzieje się tu dużo, oczywiście nie jest to jakaś straszliwa progresja, ale zmiany riffów czy rytmów potrafią pozytywnie zaskoczyć. Świetnie wypada wokal(obecnie w zespole występuje już nowy wokalista…), śpiewający dosyć wysoko, troszkę w stylu Erica Wagnera z Trouble.  Bardzo miła odmiana w takim graniu po tysięcznych „klonach” Anselmo czy Jusa Oborna. Choć album najlepiej się sprawdza w całości, wciągając przede wszystkim klimatem, to jednak dobrze że znalazło się tu miejsce na kilka naprawdę konkretnych riffów – np. ten otwierający „Sadistic” – niby nic wielkiego, ale czasem w prostocie siła. Wady? Raczej nie stwierdzono. No… może by się świat nie zawalił, jakby album był minimalnie krótszy. Żaden numer nie odstaje na minus, po prostu nie jest to jednak najlżejsze granie na świecie  i bardziej „winylowy” czas trwania byłby chyba lepszy. Oczywiście, ciężko tu mówić o jakimś przełomie, jednak tą płytą Devil in the name śmiało włazi na polskie stonerowe „salony” – a że oprócz dobrej muzy świetnie to brzmi i równie dobrze wygląda to bardzo dobrze.

 

Wyd. Infernum media, 2018

 

Lista utworów:

 

1. Wolfsong
2. Shadow
3. Dark Summer
4. Sadistic
5. Bar of the Last Hope
6. Mirror Wizard
7. Venom
8. Box of Emptiness
9. Under the Stars
10. Incoming
12. Suicide Song

 

Ocena: -8/10

 

https://www.facebook.com/devilinthename/

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Tribute To Seattle – 13. edycja grunge’owego hołdu w Gdyni Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Dosgamos w Krakowie – groove metal prosto z Włoch Drown My Day i Awakening Sun w Krakowie – I Am More 2025 Tour Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty