Rzut oka na okładkę i zdjęcie zespołu wyjaśnia w zasadzie wszystko. Na front-coverze jakieś leśne diobły tańczą wokół gotowanego na ogniu krasnala, a z zespołowej fotki spogląda na nas banda średniowiecznych bardów, którzy wyglądają jakby uciekli z jakiegoś wiejskiego zlotu fanów Tolkiena… Dobra pośmialiśmy się, ale fakty są takie, że twórczość Pereplut praktycznie w każdym aspekcie da się dość łatwo zaszufladkować. Tak, chodzi oczywiście o folk metal i to raczej ten łagodniejszy, przystępny nawet dla „niedzielnych metali”. I jeżeli brać pod uwagę takie właśnie granie to nie ma za bardzo tutaj do czego się przyczepić. Wszystko się tu zgadza, jest sporo niezłych, często bujających riffów, popartych oczywiście przeróżnymi fletami, skrzypcami, piszczałkami i innymi ludowymi instrumentami, których nawet nazwać nie potrafię. Tempa przeważnie są średnie, perka dynamicznie prze do przodu, tylko od czasu do czasu zwalniając dla wprowadzenia odpowiedniego klimatu. Ostrzejsze, nieco bardziej ekstremalne momenty też się zdarzają, ale raczej tylko okazjonalnie. Przeważają oczywiście skoczne melodyjki do nucenia przy piwku i ognisku. Wokale też takie niespecjalnie ekstremalne, aby broń cię Panie Światowidzie nie przestraszyć nastoletnich fanów Eluvietie czy Arkony (tej rosyjskiej oczywiście). Słucha się tego bezstresowo, pewnie na jakąś imprezkę w plenerze byłoby w sam raz, ale ja jakoś straciłem zainteresowanie tego typu dźwiękami ponad dekadę temu… Gdy już najdzie mnie ochota na takie dźwięki (bardzo rzadko i zazwyczaj po pijaku) to po prostu odświeżam sobie którąś z dwóch pierwszych płyt Finntroll. Fani takich dźwięków śmiało mogą jednak do oceny dodać ze dwa oczka i sprawdzić ten tytuł.

Wyd. Stygian Crypt Productions, 2017

Lista utworów:

1. Внимая дыханию старого леса
2. Русалья
3. Тропою волколака
4. Флейта троллей
5. Ведьмачья вечеря
6. Как на нашей пивоварне
7. Дары лесного дяди
8. 10 кубков
9. Змиевы валы
10. По мхам крадущийся незримо

Ocena: -6/10

https://www.facebook.com/pereplutband/timeline