Devil’s Emissary – Demiurge Asceticism
(27 października 2017, napisał: Prezes)

Swego czasu na naszych łamach kolega Paweł dość srogo ocenił debiutancki materiał tej śląskiej hordy. I choć faktycznie tamten album do wybitnych i superoryginalnych nie należał, mnie jednak w miarę się podobał. Następny „Evangelic Decimation” był już znacznie lepszy, więc można było oczekiwać, że przy trzecim wydawnictwie będzie jeszcze lepiej. „Demiurge Asceticism”, czyli ich najnowsze dzieło to trzyutworowa EPka, która trwa ledwie dwadzieścia minut. Już na pierwszy rzut ucha słychać, że zmiany w porównaniu do poprzednich materiałów są spore… I tak, są to zmiany na lepsze. Przede wszystkim muza Devil’s Emissary zrobiła się jeszcze bardziej surowa, ponura i bestialska. Smoliste, zbasowane brzmienie, duszne i śmierdzące stęchlizną, już od pierwszych minut wprowadza ponury, chory klimat. Sama muzyka znacznie częściej niż poprzednio odpływa od black metalu w stronę death a nawet death/doom metalu. Szybkie, podszyte blastem motywy w odpowiednich proporcjach mieszają się z miażdżącymi, walcowatymi zwolnieniami. Wszystkiego pięknie dopełniają dublujące się, mocno zróżnicowane wokale, mieszające krzyki i growle z nieludzkimi zawodzeniami schizofrenika. Cóż, może takie granie też już dziś do najoryginalniejszych nie należy, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza. W tych trzech kawałkach czuć dużą moc, więc na pewno warto dać im szansę.
Wyd. Third Eye Temple, 2017
Lista utworów:
1. Black Hole Meditation
2. Transcendental Rite
3. Horizon Temple
Ocena: -8/10
