Mayhem + supporty – Mega Club, Katowice

(21 października 2017, napisał: Pudel)


Data wydarzenia: 20.10.2017


Mayhem + supporty – Mega Club, Katowice

Skłamałbym pisząc, że nie miałem poważnych obaw co do tego koncertu, choćby mając w pamięci delikatnie mówiąc dalekie od entuzjazmu relacje z koncertu w Stolicy sprzed roku. Poza tym Zespół jeździ z tym repertuarem już dłuższy czas, a granie w kółko jednego i tego samego to niekoniecznie jest „to” co sami muzycy lubią najbardziej. No, ale z drugiej strony, legenda jednak jest legendą, do klubu blisko… Do budynku leżącego na „malowniczych” terenach dawnej huty Baildon dotarłem po 18:00, a punktualnie o 18:30 dla nielicznej jeszcze publiki zaczął się produkować Thunderwar. Który zagrał mniej więcej tak, jak na płycie, czyli bardzo sprawnie, z kopem, tylko niekoniecznie do mnie ta twórczość trafia. Byłbym jednak dupkiem strasznym, jakbym napisał, że zespół wypadł źle – wręcz przeciwnie, było to konkretne, dynamiczne granie. Brzmienie jak to na pierwszym supporcie – dalekie od ideału, ale było wszystko mniej więcej słychać. Pół godziny panowie pograli, ludzie zaczęli się schodzić. Nie wiem, czy „ogółowi” występ się podobał, bo reakcji nie było… żadnych. Chwila przerwy, i na scenie pojawili się sympatyczni panowie z Centurion. I na ten występ czekałem, bo tegoroczna EPka „Extinction” to mocarna rzecz jest. No i jak już zaczęli, to jeńców nie brali. Miazga przeokrutna, brzmienie nadal takie sobie, ale  wypadło to selektywniej. Były oczywiście rzeczy z nowego materiału, w tym chyba najlepsza „Basilica of lies”, były rzeczy starsze, nawet z pierwszej płyty. W pewnym momencie głowie kozła, która udekorowany był statyw odpadł róg, co wzbudziło ogólna wesołość, w sumie te 6 czy 7 numerów minęło nie wiadomo kiedy i chyba nie tylko ja bym nie miał nic przeciwko, żeby Centurion grał dłużej. Pod sceną nadal stypa, choć zespół przynajmniej zebrał jakieś rachityczne oklaski. Dalej Deus Mortem i tu krótko – nie moja bajka, po dwóch numerach udałem się prowadzić uczone dysputy z bdb znajomymi od serca. Brzmieniowo na pewno było lepiej od poprzednich kapel. Z twórczością Dragged Into Sunlight nie miałem czasu się przed koncertem zapoznać, i z racji popracowego zmęczenia również ten występ postanowiłem sobie darować. Grali godzinę, ale naprawdę, nie będę wymyślał co też tam się działo, bo nie wiem.  Wiem za to, że dobiło bardzo, bardzo dużo ludzi. Aż się zdziwiłem. Wiadomo – Knock Out wie jak promować koncerty, nie zmienia to jednak faktu, że frekwencja zaskoczyła na plus – przecież kilkanaście lat temu zespół wypełnił stary, dużo mniejszy Mega Club ledwie w połowie. Czyżby jednak magia „De Mysteriis…” zadziałała? Nieważne. Na kapelę trzeba było dosyć długo poczekać, scenę przystrojono w odpowiednio mroczne flagi, ustawiono jakiś ołtarzyk, odsłonięto imponujący zestaw Hellhammera, i ciut przed czasem się zaczęło. Na start oczywiście „Funeral Fog” – gitarzyści i Attilla w kapturach, niczym jacyś szatańscy kapłani. Hellhammer napierdala… i niewiele poza bębnami słychać. W „Freezing moon” już ciut lepiej, ale wszystko zaczęło brzmieć mniej więcej tak jak powinno dopiero od „Cursed in eternity”. Wkurwiać mnie to zaczyna szczerze mówiąc, kolejny gig po Metalmanii, gdzie akustyków przerasta nagłośnienie kapeli o tak awangardowym instrumentarium jak dwie gitary, bas i bębny. No ale nieważne, do końca już było dobrze, warto było wsłuchać się w grę Hellhammera, jego przejścia naprawdę robią wrażenie. Attilla wiadomo – zawodził, charczał, sprawiał wrażenie jakby przebywał w zupełnie innym świecie. Gitarzyści po prostu grali, całkiem sprawnie, choć wydaje mi się, że miejscami trochę niechlujnie. Necrobutcher wyglądał na zdecydowanie najbardziej zaangażowanego w to, co się dzieje na scenie. Ale dobra, bo tak pisze co się działo, a nie mówię, czy się podobało czy nie. No więc… i tak, i nie. Materiał z DMDS muzycznie bronić się będzie zawsze, natomiast dla mnie trochę za dużo było w tym cyrku, te wszystkie intra między numerami (sprytny zabieg, żeby koncert dobił do godziny i żeby nie musieć grać nic na bis) niby robiły klimat, ale już puszczona z taśmy zapowiedź do „Freezing moon” to już niekoniecznie było to co chciałem usłyszeć. Wrażenie zrobił tytułowy numer, przed którym zdjęto te wszystkie szmaty, co odsłoniło jakieś dziwne kukły,  a Attilla i Necro wystąpili już bez kapturków. Cóż, warto było to zobaczyć, ale pod względem muzycznym wydarzenie roku to to nie było. Widziałem Mayhem na Brutal Assault w 2008, gdzie wciśnięci między Exodus a coś z równie innej beczki, bez takiej scenografii, z Necrobutcherem w podkoszulku i dżinsach,  z przekrojowym setem z DMDS reprezentowanym jedynie przez „Freezing Moon” zagrali taki koncert, że do dziś mam ciary, jak sobie ten „performens” przypomnę. O wczorajszym najpewniej za tydzień nie będę pamiętał. Niemniej jednak, uważam, że jak jest okazja to powinno się ten spektakl zobaczyć i wyrobić sobie samemu zdanie. Plus oczywiście brawa dla Knock Out za bardzo dobrą organizację, punktualność i tak dalej.

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty