Dragon’s Eye – The Newborn Killer
(28 czerwca 2005, napisał: Sęky)

Warszawiacy uderzają już z kolejną produkcją. Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, że dość znacznie różni się ona od poprzednich dokonań zespołu. Wcześniej znać było, że kapela inspiruje się głównie takimi legendami jak IRON MAIDEN, MANOWAR, średnia METALLICA, czy wczesne JUDAS PRIEST, nie pozostawiając najmniejszych złudzeń, że gra klasyczny, czysty heavy metal. Na „The Newborn Killer” Dragon’s Eye postanowili trochę zboczyć z wcześniejszej ścieżki, co zaowocowało doskonałym, omal trashowym albumem. Wpływ na taki obrót sprawy mają głównie gitary, nie dość, że cięższe niż dotychczas, to do tego przygrywające znacznie agresywniejsze riffy, przemieszane z klasycznymi hard rockowymi oraz kojarzącymi się z judasowym „Painkillerem”. Całość bardzo precyzyjna i dobrze zaaranżowana. Brzmienie również jest bardzo dobre i w pełni profesjonalne. Pochwalić trzeba też wokalistę, dysponującego mocnym, hard rockowym głosem. Niestety jego partie sprawiają często wrażenie mało zróżnicowanych. Mogę jednak na ten mały szkopuł przymknąć oko, gdyż Seba posiada świetną barwę głosu i całości słucha się i tak z ogromną przyjemnością. Perkusyjne bity odstają trochę prędkością za muzyką. Nie jest to jednak problem. Dzięki temu właśnie nie odnosi się wrażenia, że „New Born Killer” jest wybitnie trashową płytą. Gdyby partię garów zagrane zostały dwa razy „gęściej”, nie mielibyśmy najmniejszych wątpliwości w tej kwestii. Reasumując, Dragon’s Eye kolejny raz udowodnili, że mają coś do zaprezentowania na naszej krajowej scenie metalowej.
Lista utworóó
1.No More Gods
2.Newborn Killer
3.One Use Machine
4.Death In Space
5.Time Of Swords
6.Targets & Points
7.No Hope No Pain
8.Hanari
9.First Word
Ocena: 8/10
