Gangrenous – Neurotic Tumor Of Mankind
(2 grudnia 2016, napisał: W.)

Przyjżymy się teraz brutalnemu łomotowi z Chile, gdzie jak wiadomo zajebistości sporo można wynaleźć. Gangrenous to dość świeży twór, który postawił na gatunek brutal death metalu. O ile o świeżości można w ogóle tu mówić w zestawieniu tekstowym gdzie ropa i trzewia na przemian są rozrzucane gdzie tylko popadnie. Czwórka tych już nienajmłodszych chłopów wzięła się za granie w 2009 i poza demosem z 2012 roku mają jedynie ten właśnie opisywany materiał na swoim koncie. ‚Neurotic Tumor Of Mankind’ to solidna rzecz, zdrowy i konkretny napierdol z mięsnym brzmieniem.
Gangrenous na swoim debiucie zaprezentował death metal w którym bardzo wyraźnie słychać inspiracje szkołą europejską a także amerykańską. Jednak goście nie idę w klasykę i nie silą się na hołdowanie staremu graniu. Powiedziałbym, że bardziej jest to pójście w kierunku tego co obecnie się się dzieje w death metalu i jego najbrutalniejszej formie. Usłyszymy tutaj granie pokroju Septycal Gorge z Włoch połączone z echami Necrotic Disgorgement z USA. Tak więc, brutalna młocka z całkiem porządnym zapleczem technicznym tworzy całość chorego obrazu. Szaleńcze blasty, przeplatane zwolnieniami i rytmicznymi wstawkami gdzie ciężar wręcz wgniata w siedzenie, są pełne techniki jakich niejeden zespół mógłby pozazdrościć. Gangrenous dodatkowo wie jak należy unikać przekombinowania. Struktury pomimo olbrzymiej ilości technicznego grania są dalekie od sztucznych i podrasowanych w studio kompouterowo ślicznych zagrywek/riffów które byłyby zwykłym popisywaniem się. Takie zagrywki niestety są ostatnio modne, a ich twórcy poza warsztatem nie oferują muzyki. Często mam wrażenie, że słuchając takiej muzy zamiast riffów słucham ciągłych solówek. Chilijczycy nie sięgnęli po ten zabieg i chwała im za to! Zamiast bezsensownych popisów mamy tutaj skomasowany ciężar gniecący wszystko jak leci na swojej drodze. Zajebistą robotę odwalił też wokalista, a jego jednostajne gutturale to naprawdę konkret! Zdaję sobie sprawę, że jednych to zmęczy, taka jednostajność wokalna – tym bardziej przy natłoku intenstywnych dźwięków. Jednak, jak na brutal death metal wymogi według mnie spełniono na stówę. Zero odkrywczości, ale za to jeden wielki pieprzony konkret! Polecam maniakom brutalnego łomotu! Aha, i bez obawy – kolesie nie sięgnęli po elementy slamu.
Wyd. Rotten Cemetery Records, 2016
Liast utworów:
1. Distorted Visions of Reality
2. Necrotic Tumor of Mankind
3. Impaling the Supremacy
4. Krokodil
5. Disciples of e-Opium
6. Blood between the Nails
7. Murdered, Dismembered and Burned
8. 796
9. To the Bonfire of Salvation
10. Spiritual Enemy
Ocena 7+/10
