Serpent Spells – Mantras Within Ascending Fire

(12 lipca 2016, napisał: Paweł Denys)


Serpent Spells – Mantras Within Ascending Fire

Serpent Spells to drugi, po Morbidity, zespół z Bangladeszu parający się ekstremalnym metalem, z którym mam okazję lepiej się poznać. „Mantras Within Ascending Fire” to ich zaledwie pierwsze wydawnictwo, na które składają się zaledwie cztery kawałki. Nie ma więc obaw, że poczujecie tutaj przesyt. O niedosycie też niekoniecznie musi być mowa, bo też nie będę ukrywał, że to co proponuje ten ansambl to jakieś wiekopomne dzieło. Nic z tych rzeczy. Wszystko to, co jest zawarte na tej płycie już słyszeliście wiele razy, czasami w lepszym wykonaniu. Mowy o Himalajach więc nie ma, ale też byłbym strasznie niesprawiedliwy, gdybym napisał, że nie ma tu nic ciekawego. Są tu fragmenty, które tak profesjonalnie targają moszną, że głowa mała. Niewątpliwie potrafi Serpent Spells rozpętać piekło. Sęk w tym, że nie jest tak przez cały czas. Niestety są tu momenty, które zaświadczają o młodym stażu kapeli. Robi się w nich przeciętnie, żeby nie napisać bardziej dosadnie, że po prostu nudno. Jeszcze trochę pracy przed nimi, żeby muzyka potrafiła utrzymać przez cały czas wysokie napięciu. Tu mamy spore skoki jakościowe, ale tak jak napisałem powyżej, czuć w tym naprawdę spory potencjał. Całe szczęście, że ten materiał jest krótki, bo w większej dawce wrażenie mogłoby być zdecydowanie bardziej na niekorzyść zespołu. Ot, weźmy choćby pod uwagę wstęp do całości. Po co? Na co? Cholernie nie lubię takich zabiegów, które niepotrzebnie przedłużają moment wejścia konkretnych rzeczy, a jednocześnie nie wnoszą do obrazu całości nic ciekawego. Pewnie miała tu być wykreowana jakaś mroczna atmosfera, ale się niestety nie udało. Zwalam to jednak na karb debiutu. W przyszłości powinno być lepiej, bo wierzę, po tym co słyszę w dalszej części, że to świadomi i kreatywni muzycy, którzy nie powinni mieć problemów z wyciągnięciem właściwych wniosków i zaatakowaniem w przyszłości muzyką o zdecydowanie większej sile rażenia. Na razie black/death metal proponowany przez Serpent Spells jest poprawny, jest dobrze zagrany i tak samo brzmiący, ale jednocześnie nie wnosi nic nowego do obrazu tej muzyki. Świata nie zawojują, choćby z racji pochodzenia, ale jeśli tylko przemyślą mocniej swoją muzykę, wyciągną wnioski i postawią na bezpośredniość, która już teraz najlepiej im wychodzi, to może być ciekawie. Maniacy podziemnej muzyki powinni już teraz łapać się za sprawdzenie co to ten Serpent Spells. Reszta nie musi, a najlepiej niech poczeka do czasu, aż Serpent Spells wyeliminuje ze swojej muzyki momenty przestoju. Na razie tylko w kilku momentach kontakt z tą muzyką może spowodować fizyczny ból. Szkoda, że tylko w kilku.

 

Wyd. Godz Ov War Productions, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Prism of Flesh (Entrance)
2. Piercing The Cervix of Nehemah
3. Scourge Heretic Consecration
4. Mantras Within Ascending Fire

 

Ocena: 7/10

 

 

https://web.facebook.com/serpentine.ouroboros?_rdr

 

 

 

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty