Ectoplasma – Spitting Coffins
(8 lipca 2016, napisał: Prezes)

Morbid Chapel zabrało się też za płyty CD… kto by pomyślał!? To już druga w dorobku tej młodej wytwórni, wcześniej pojawiło się z tym logiem kilka całkiem niezłych kaset. Tym razem padło na pełny debiutancki materiał greckiej Ektoplazmy. Zespół to młody stażem, ale grają jakby mieli co najmniej po czterdzieści lat i zaczynali w latach 90. Widać moda na retro granie kwitnie w najlepsze i jej końca nie widać. Panowie Grecy łoją we dwójkę całkiem przyzwoity, choć oczywiście mocno osadzony w ramach gatunku death metal. Tutaj nic nie będzie zaskoczeniem nawet dla średnio zorientowanych w temacie fanów archaicznego śmierć metalu. Dla jednych będzie to minus, dla innych plus… Fakty są takie, że Ectoplasma napierdala death metal może nie wybitny, ale na pewno przyzwoity. Ja dałem się na to złapać i nie miałem żadnego problemu by po odsłuchu ponownie wcisnąć „play”. Pewny też jestem, że z przyjemnością wrócę do „Spitting Coffins” jeszcze w przyszłości. Bo czego chcieć więcej skoro przy każdym numerze głowa sama zaczyna rytmicznie pracować, a nóżka pod stołem podskakuje. Dużo średnich temp, kilka zapadających w pamięć riffów i świdrujące solóweczki. Do tego jeszcze bardzo dobry wokal – dość wyraźny i zrozumiały growl, trochę jak John Tardy. Całości dopełnia jeszcze niezła okładka, oczywiście w klimacie lat 90. i cover (a jakże by inaczej!) Autopsy. Może i wszystko to już było, może czasami coś jest nierówno, albo wokal nie całkiem zgrywa się z muzą, ale przecież tu chyba chodzi o co innego. Miał być hołd dla archaicznego, oldschoolowego death metalu i tak właśnie należy ten materiał traktować.
Wyd. Morbid Chapel, 2016
Lista utworów:
1. Corpsegrinding Tentacles
2. Spitting Coffins
3. Crypt of the Everliving
4. Bitten at the Jugular
5. Claustrophobic Slumber
6. Swamp of Ectoplasma
7. Through Miasmal Vapours
8. Worthless Angelmeat
9. Pagan Saviour (Autopsy cover)
Ocena: +7/10
