Dakhma – Astiwihad-Zohr

(28 kwietnia 2016, napisał: Paweł Denys)


Dakhma – Astiwihad-Zohr

Nie miałem jeszcze okazji zetknąć się z muzyką proponowaną przez Dakhma. Szwajcaria kojarzy mi się bardzo dobrze jeśli mowa o metalowym graniu, ale też nie można zaprzeczać temu, że nie jest to już obecnie tak mocna scena, jak to dawniej bywało. Tli się tam ciągle płomień, który jest na tyle silny, że raz na jakiś czas wyskakują zespoły, które mają pełne prawo do tego, żeby solidnie namieszać w głowach maniaków. Czy Dakhma będzie takim zespołem? Na dzień dzisiejszy nie jestem o tym przekonany, ale wiem, że warto uważnie śledzić kolejne poczynania tej dwuosobowej hordy. Nie od razu doszedłem do takim wniosków. Sporo czasu zajęło mi zanim zrozumiałem, o co temu zespołowi chodzi, co chce za pomocą swoich dźwięków przekazać. Bez dwóch zdań, najważniejszym elementem, który nie pozwolił mi od razu zaprzyjaźnić się z „Astiwihad – Zohr” jest brzmienie całości. Tyle tu syfu, tak to wszystko jest zbasowane, że już po zaledwie kilku chwilach kilka razy wyłączałem całość i musiałem dłuższą chwilkę odsapnąć, aby nie dać się zwariować. Być może taki też był cel zespołu, żeby jedynie najwytrwalsi zdołali przez to przebrnąć, a następnie wpaść niczym śliwki w kompot, ale nie pogniewałbym się, gdyby całość była opakowana w choć trochę minimalnie lepszy dźwięk. Niestety, na razie jest jak jest i trzeba momentami bardzo mocno się wsłuchiwać, żeby wyłapać ciekawe rzeczy, których jest tu całkiem sporo. Death metal grany przez Dakhma jest cholernie ciężki, duszny, emanujący grobową atmosferą. W samych kawałkach dzieją się naprawdę ciekawe rzeczy, bo też panowie nie ograniczają się do jedynej słusznej wizji death metalowego rzemiosła. Starają się trochę pokombinować w obrębie utworów, a że te do najkrótszych nie należą, to mają czas i miejsce na stosowanie różnych zagrywek. Raz się solidnie rozpędzą, co niestety nie emanuje za wielką siłą z uwagi na brzmienie, raz zwolnią i polecą dobrym doom metalowym riffem, który niesie ze sobą tak obfite porcje gruzu, że będziecie musieli bardzo uważać, aby na stałe pod nim nie zniknąć, innym razem z kolei polecą obłąkaną solówką, co może w przyszłości stanowić bardzo mocny punkt ich wydawnictw, ale to się z czasem okaże, gdyż na dziś nie jestem tego w stanie w pełni potwierdzić. To jednak nie wszystko. Dakhma zdaje się tu odprawiać jakieś rytuały, co znajduje swoje odzwierciedlenie w postaci nawiedzonych inkantacji i innych takich, co to mają za zadanie wprowadzić uczucie strachu i wywołać ciarki na plecach. No, przyznać muszę, że pod tym kątem te elementy spisują się wprost wybornie. Całość sprawia wrażenie przemyślanego grania, które ma swoje cele i stara się je z dużym zapamiętaniem realizować. Nie jest to jeszcze perfekcyjna muzyka, zdarzają się lekkie mielizny, ale coś czuję, że już teraz parę osób może wyjść z kontaktu z tym albumem solidnie pokaleczonych. Nie słuchajcie tylko przypadkiem „Astiwihad – Zohr” z doskoku bez skupiania się na tym co tu się wyrabia. Tu trzeba usiąść i bardzo wyraźnie się w całość wsłuchiwać. Tylko wtedy jest nadzieja, że uda się wam dotrzeć do sedna tej muzyki, którą Dakhma zdaje się wydobywać gdzieś z najgłębszych czeluści podziemia i podsyłać to do ludzi, aby po wysłuchaniu albumu ich życie zmieniło się raz na zawsze. Wchodzicie do tego świata na własną odpowiedzialność. Nie zamierzam brać odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne widoczne tak na ciele, jak i na umyśle.

 

Wyd. Godz ov War Productions, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Libation Unto The Blessed Fire
2. Procession Feed From The Skull
3. Spirit From The Plane
4. Altar Flesh Upon Me

 

Ocena: 8/10

 

 

https://web.facebook.com/dakhmacavern?_rdr

 

 

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty