Stormhold – The Lost World
(23 stycznia 2016, napisał: mielony)
Białoruska wioska Gomel dobrze się wprawdzie nie kojarzy (wypadek z 2007 roku), ale pies to trącał, przeca nie będę olewał z takiego powodu pochodzącej stamtąd kapelki, która oferuje swoje ostatnie dokonanie na potrzeby recenzji. Przygoda ta swoją drogą długa nie jest, bo na The Lost World składa się zaledwie siedem melodeathowych pieśni. Przede wszystkim w ucho rzuca się tu miejscami nadmiar parapetowej tandety, która rozwala kawałki i psuje odbiór, nawet blastem swojej sytuacji w takich przypadkach nie ratują, ale na szczęście do łez rozgoryczenia jeszcze sporo zabrakło. Chłopaki trochę bawią się tu muzyką, próbują rożnych rozwiązań, przez co można odnieść wrażenie, że jest to lekki pierdolnik, taki strych u babci pełen gratów, choć dzięki temu jest to album ciut nieprzywidywalny. Wkrada się, powiedzmy, jakiś mały pierwiastek ciekawości. Po rzewnym śpiewie może nagle wpaść solo na basie, albo srogi, brutalny motyw, ot tak, żebyś nie popadł w nudę i przypadkiem zaczął wierzyć w to, iż wiesz jak kawałek będzie przebiegał. Sam nie wiem czy The Lost World jest bardziej przekombinowane, czy po prostu w miarę ciekawe. Na pewno nie do końca typowe, co do tego nie powątpiewam. Nie dziwne zatem, że materiał do długich nie należy. Przy większej dawce popierdolca można by dostać, a tak jest całkiem zjadliwie, za wyjątkiem balladowego wstępu do ostatniego kawałka, który to wstęp szczególnie trąci dupą. Gęste to, szybkie, lekko pokręcone, ale przy tym aplikuje 7 miligramów radochy do organizmu, a to dawka już w miarę zadowalająca.
Wyd. Total Metal, 2014
Lista utworów:
1. Wind of Freedom
2. Another Day
3. The Understanding of Truth
4. Eyes in the Eyes
5. Our Blood’s on the Cross of War
6. The History Pages
7. Inside My Mind
Ocena: 7/10
