Human Bazooka – Highflyer

(20 grudnia 2015, napisał: Pudel)


Human Bazooka – Highflyer

„Human Bazooka” to był taki numer Acid Drinkers, z czasów gdy kwasożłopy całkiem udanie próbowały nieco unowocześnić swoje granie. Zespół, który przyjął taką właśnie nazwę z kolei pochodzi z Krakowa, powstał w 2008 roku a „Highflyer” to ich drugie wydawnictwo. W sumie nazwę panowie wybrali niegłupio, bo muzyka może budzić jakieś tam skojarzenia z takim dosyć nowoczesnym, ciężkim graniem. Może bardziej rockowym niż metalowym nawet. Illusion, Lipali, późniejszy Proletaryat, Houk,Flapjack – może bezpośrednio to tak nie brzmi, ale klimat jest moim zdaniem zbliżony właśnie do takiego grania. Z tego typu muzyką mam od lat pewien problem – niby jest ciężar, jest ostro, z drugiej muzycy tych grup jakby bali się przyłożyć konkretniej, co może i miało znaczenie 20 lat temu, gdy taką muzykę wydawały największe labele ale teraz już niekoniecznie. Ale wróćmy do tej Bazooki. Nie będę owijał w bawełnę – płytka jest bardzo przeciętna.Kompetentne, mocne, rockowe granie. Niby trochę buja, chwilami nóżka sama chodzi ale niewiele z tego wszystkiego wynika. Mamy tutaj tylko cztery numery, muzycy nie są debiutantami a w zasadzie nic się tu nie dzieje. Niby trochę gitarzyści kombinują, ale donikąd te ich wycieczki nie prowadzą, numery nie są wprawdzie przesadnie długie, ale niektóre motywy zagrane są nie wiadomo po co i dlaczego. Wokale poniżej akceptowalnego poziomu. Po czterech normalnych numerach dostajemy znów te same utwory, tyle że w wersjach instrumentalnych co z jednej strony jest dobre, bo nie musimy słuchać męczącego, forsowanego śpiewu, z drugiej jednak tylko jeszcze bardziej uwypukla miernotę kompozycji – no serio można usnąć przy tym. Gitarowe riffy są raczej mało ciekawe, sekcja nie robi nic ciekawego żeby słuchacza jakoś przyciągnąć… Kurde, żeby było jasne – nie znajduję żadnej przyjemności w krytykowaniu tego typu kapel, bo sam wiem ile roboty, czasu a i nieraz pieniędzy taka zabawa kosztuje, ale no „Highflyer” to naprawdę nie jest płyta roku. Od kapeli grającej prawie osiem lat można wymagać więcej niż poziomu z przeglądu studenckiego, sorry. Na plus zaliczyłbym dobry, klarowny sound, podobać się może dynamiczny numer „Ghost in the shell”. Jestem też niemal pewny, że na żywo w jakimś małym klubie po kilku piwach zespół może wypadać co najmniej dobrze, niemniej jednak twórczość studyjna zdecydowanie do poprawki!

 

Wyd. własne zespołu, 2015

 

Lista utworów:

 

1. Highflyer

2. Bez znieczulenia

3. Ghost in the shell

4. The day after all

 

Ocena: 4/10

 

facebook.com/humanbazooka

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty