Tester Gier – Muzyka przeciwko przeglądom muzycznym
(14 grudnia 2015, napisał: Pudel)
Kurde, no i co ja mam o tym krążku napisać? Może zacznijmy od dygresji z dupy. Kilka lat temu przez nasz piękny kraj przetoczyła się tzw. nowa fala thrash metalu, młodociani metalowcy nagle przypomnieli sobie o istnieniu białych adidasów, wąskich spodni i katan jeansowych. Powstało też od groma kapel, jednych lepszych, drugich gorszych, co z tego wszystkiego zostało? Niewiele. Wiele z tych zespołów poszło się kochać, niektórzy odkryli na nowo Szatana inni dali sobie spokój całkiem. Zostali najwytrwalsi – i chyba najlepsi. Tester Gier gra od 2012 roku, można powiedzieć że powstał na gruzach Świniopasa. Nie byłem wielkim fanem tej kapeli(choć szanuję jak pojebany za utwór „Jebać KZK Gop”), pierwsze kawąłki Testera, które gdzieś mi tam się przewijały w internetach też mnie nie powaliły delikatnie mówiąc. No i wyszła pełna płyta, no i co? No mamy thrash, crossover, dwa wokale, imprezowo – moshowe klimaty, tyle że zagrane to jest z ogromnym kopem, brzmi bardzo dobrze, jest tu od groma chwytliwych refrenów i fajnych riffów. Oczywiście, jeśli ktoś takiej stylistyki nie kuma lub nie lubi to nie ma czego szukać na tym krążku. Jednak zwolennicy S.O.D., DRI, Municipal Waste, Nuclear Assault czy nasi Terrordome wręcz powinni się z tym LP zaznajomić. Może to jeszcze nie jest ta sama liga co Terrordome, ale brakuje niewiele, zaś energią można by obdzielić dyskografię niejednej hordy. Jeśli o teksty chodzi to poruszane są tak istotne kwestie jak dokonania okołosportowe Krzysztofa Oliwy, kondycja rodzimego przemysłu browarniczego i tak dalej, nie brakuje też nieco poważniejszych tematów, ale na szczęście bez zamulania. Na plus zapisać należy też podwójny wokal, pan ze Świniopasa wreszcie pozbył się denerwującej corowej maniery i jest już całkiem miło i przyjemnie. Muzycznie jak już chyba zdążyłem z siedem razy napisać to po prostu mocny crossover/thrash, czasem zdarzy się jakiś metallikowy riff(„Chciałem być kimś”), ogólnie jednak jest prosto, energetycznie i do przodu. Jak takie granie lubicie to zapoznać się z tym krążkiem musicie, jak nie to idźcie w las.
Wyd. Spook Records, 2015
Lista utworów:
1. Krzysztof Oliwa
2. Speak Polish or Die
3. Gramy próbę
4. Muzyka przeciwko przeglądom muzycznym
5. Raty i podatki
6. Chciałem być kimś
7. Nie lubię tyskiego [Tester Bier]
8. PxHx
9. Nic do stracenia
10. Wypierdalam na Hawaje
11. Jestem gwiazdą rocka
12. Ostatnia walka
13. Czas by gnić
Ocena: 8/10
