Insision – Terminal Reckoning
(6 grudnia 2015, napisał: mielony)

Po szwedzkich brutalach spodziewałbym się bezlitosnej rąbanki od początku do końca, a tymczasem Terminal Reckoning przynosi osiem hymnów, których celem wcale nie jest zadusić Cię na śmierć na każdym kroku. Insision po tych paru latach ciszy dostarczył decior, który miejscami ma też klimacior (polecam najdłuższy na płycie Old Ways – miód). Czy tak też robili wcześniej, tego nie pamiętam, bo słuchałem ich dawno temu i ledwie z doskoku. Wiadomo, rozkurw być musi i jest, ale tam, gdzie bywa spokojniej, co ciekawe, wcale nie ziewniesz. Co więcej, taka różnorodność to plus tego materiału i taki typek jak ja po tych trzydziestu minutach z okładem od razu ma chęć na kolejną rundkę. Terminal Reckoning przede wszystkim nie wpasowuje się w ramy szwedzkiej starej szkoły, a do amerykańskiej rzeźni też mu brakuje. Pany z Insision nie celują w formy pojebane, ich kawałki napisane są z wyczuciem ładu i składu. Tak, jest w tej muzie coś przystępnego, bardziej przypomina to kompozycje niż przypadkowy ciąg dźwięków. Do mnie takie podejście trafia idealnie, dlatego ta płytka wchodzi mi gładziutko. Cholerstwo daje radę, ale co tu się dziwić, ludzie z północy mają po prostu dryg do tego i należy na ichni death metal patrzeć jak na dobro narodowe. Porządny kawał soczystej i srogiej rozrywki.
Wyd. Sevared Records, 2015
Lista utworów:
1. Among Us
2. Cold Air
3. Infected
4. Old Ways
5. Ominous Spiral
6. Resist
7. Shapeshifting
8. XXV.II.MMXIV
Ocena: 8/10
insision.com
