Slav – Fall Rot War

(28 sierpnia 2015, napisał: Paweł Denys)


Slav – Fall Rot War

Slav nie ma litości dla słabych. Przyznaję się bez bicia, że niektóre fragmenty jego dotychczasowych dokonań przypadły mi do gustu. Nie miałem absolutnie żadnego problemu z ich wysłuchaniem, a nawet wracam do nich raz na jakiś czas, o tak żeby wkurwić wszystkich dookoła i wyprowadzić samego siebie z równowagi. Tymczasem trafił mi się do recenzji materiał „Fall Rot War”. No niestety, ale ja wysiadam i dziękuję. Nie, nie chodzi o muzykę, która większej rewolucji nie przeszła i jest dokładnie taka, jak na poprzednich wydawnictwach. Obleśna, prymitywna i pozbawiona jakichkolwiek oznak człowieczeństwa. Pod tym względem jest tak, jak być powinno. Niestety rozpierdala mnie brzmienie tego materiału. Żeby coś z niego sensownego wyłapać, to trzeba bardzo, ale to bardzo wytężyć słuch. Wkurw tym większy mnie bierze, że intra są doskonale słyszalne, ale gdy już wchodzi muzyka właściwa, że tak to ujmę, to niestety słychać tyle, że prawnie nic nie słychać. Panie Sławomirze, ja wiem, że to jest Pana zamysł, aby ta muzyka tak właśnie wyglądała. Poprzednie materiały, no przynajmniej niektóre, udowodniły, że jest w stanie nagrać Pan te swoje obskurne i prymitywne dźwięki o wiele lepiej. Przynajmniej na tyle lepiej, że coś na nich było słychać. Nie rozumiem, po co nagrywa Pan muzykę z sąsiedniego pokoju? Przecież drzwi na pewno nie są zamknięte i wystarczyłoby zrobić kilka kroków, aby materiał brzmiał o wiele lepiej. Nie, nie chodzi mi o wypolerowany i czyściutki sound, ale przynajmniej o taki, który pozwoli wyłapać wszelkie zagrywki, które Pan nam tu serwuje. Pomęczyłem się trochę i jestem w stanie stwierdzić, że muzycznie wcale tak tragicznie nie jest. Ba, jest nawet całkiem, całkiem, ale te cholerne brzmienie mnie po prostu męczy i odstrasza od słuchania „Fall Rot War”. Poza tym felerem, cholernie ważnym i istotnym, jest tak jak sobie materiał wyobrażałem. Ci, którym poprzednie wydawnictwa choćby trochę przypadły do gustu będę zadowoleni, a ci którzy na samą myśl o słuchaniu muzyki projektu Slav dostają ataków drgawek i mają odruchy wymiotne, będą wciąż je mieli. Nic tu więcej sensownego nie napiszę. Każdy może się z tym materiałem spróbować, o ile ma ochotę i wystarczająco dużo siły. Ja poproszę o odrobinę lepsze brzmienie w przyszłości.

 

Wyd. Werewolf Promotion, 2015

 

Lista utworów:

 

1. I tylko gaz
2. Temples Plague
3. Ognia biel
4. Resistance To Sickness
Ocena: 5/10

 

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty