„Coemeterium to rodzaj cmentarza w starożytnym Rzymie umiejscawianego wzdłuż drogi do miasta. Przy drodze stawiano grobowce, groby z pomnikami lub epitafia. Cechą charakterystyczną coementerium było wspólne sytuowanie grobów ciałopalnych o grzebalnych”. Tak właśnie znaczenie tytułu albumu wyjaśnia pewna internetowa encyklopedia. Nie wiem ile w tym jest prawdy, ale wiem za to, że muzyka zawarta na tej płycie idealnie odpowiada nastrojowi, jaki mógłby towarzyszyć człowiekowi podczas przechadzki po takich właśnie miejscach. Z jednej strony ambientowe dźwięki zawarte na tym albumie zmuszają do momentów refleksji i zadumy. Do skierowania swoich myśli ku poważnym przemyśleniom na temat sensu życia, jak i temu co może się z nami stać już po śmierci. Nie są to łatwe tematy, i trudno na nie znaleźć trafione w punkt odpowiedzi. Pytać jednak należy. Z drugiej strony zawartość „Coemeterium” może przerazić. Niezwykle sugestywnie pompowana w słuchacza atmosfera mroku i przygnębienia potrafi przytłoczyć. Umysł jeszcze w początkowych fragmentach potrafi się przed tym całkiem sprawnie bronić, ale im dalej w las tym jest z tym trudniej. Pozostaje jedynie poddanie się temu wszystkiemu. Strach potrafi wedrzeć się w głąb duszy i rozrastać się tam niczym wybitnie złośliwy rak. Nie ma odwrotu, nie ma ratunku. Ten mało wyszukany opis ma jedynie na celu nakierowanie was na to, co może was czekać, gdy tylko zdecydujecie się na zapoznanie z tym materiałem. Nie jest to łatwa droga, nie sprawi wam wiele przyjemności. Słuchanie tego materiału autentycznie może zaboleć, czy wręcz doprowadzić do powolnego zatracania zmysłów. Niemniej warto się w tą podróż wybrać, warto zaryzykować. Ambientowe dźwięki nie są może tym, czego w muzyce szukam na co dzień. Przychodzą jednak takie momenty, że potrzebuję wyciszenia i atmosfery grozy. Wtedy właśnie takie projekty, jak Sealed In Blood sprawdzają się idealnie. Niezwykle ważną sprawą w kontekście tego albumu jest brak nudy. Tu co prawda króluje wybitnie oszczędna forma, ale wszystko jest bardzo umiejętnie prowadzone. Odpowiednio prowadzona narracja, to rzecz niemal że najważniejsza w tego typu wydawnictwach. Tu tak się właśnie dzieje. Na całe szczęście rzec by można. W innym wypadku słuchanie tej płyty mogłoby skończyć się zaśnięciem. Tymczasem śledzę kolejne motywy z zapartym tchem, a jednocześnie siedzę jak na szpilkach, przy czym nerwowo raz za razem oglądam się za siebie. Trudno mi dźwięki produkowane przez SiB polecać, ale mogę za to zachęcić do kontaktu z nimi każdego, kto potrzebuje innych wrażeń niż te produkowane przez łomoczącą perkusję i świdrujące gitary. Niejeden mroczny metalowy muzyk dałby się pokroić za mrok, którego tu dostaniecie w nadmiarze. Zapachu zatęchłych krypt itp. długo się ze swoich domów nie pozbędziecie.

Wyd. Werewolf Production, 2012 – kaseta, Heerwegen Tod Production, 2013 – CD

Lista utworów:
1. From The Caves To The Crypts
2. Voice From The Grave
3. Moonlight Cursed By Death
4. Burial Night
5. Tomb In The Fog
6. Graveyards Souls
7. Frozen Monuments
8. Mourning Winds

Ocena: 8/10

https://www.facebook.com/pages/Sealed-In-Blood/169606279787424?fref=ts