Interfector – Self Destruction
(3 lutego 2005, napisał: Prezes)

Niezbyt często dostaję demówki z muzyką thrashową… a dobre demówki z muzyką thrashową to już naprawdę rzadkość. Na szczęście materiał Interfector – "Self Destruction" można zaliczyć do tych lepszych. Płytę otwiera instrumentalny "The Rising". Jest melodyjnie, szybko i trochę heavy metalowo. Kolejne utwory to już jednak konkretna jazda! Ostre agresywne riffy, przecinające je co jakiś czas szybkie solówki i dość sprawnie działająca sekcja rytmiczna. Całość okraszona jest tradycyjnie przepitym thrashowym wokalem. Jest w sumie wszystko, co powinniśmy znaleźć na takiej płycie: trochę melodyjnych zagrywek, częste zmiany tempa i kawałki wolniejsze ("Emptiness"). Mankamentem może być niezbyt dobra (trochę "garażowa"), choć w miarę przejrzysta produkcja.
Na pewną znajdą się ludzie, którzy zarzucą Interfector brak oryginalności i używanie, w większości, ogranych patentów. Ja jednak zdecydowanie nie jestem jednym z tych ludzi. Ważne, że bardzo dobrze się tego słucha. Przy tej muzyce można równie dobrze machać czerepem co sączyć powoli piwko ze znajomymi… Jak dla mnie jest dobrze i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej!
Lista utworóó
1. The Rising
2. Where The Highests Are The Highest
3 .Prayshit
4. True Believer
5. Emptiness
6. Mass Funeral
7. Cannot Escape
Ocena: +7/10
