Hyperborean Frost – Warriors Of Eternally Cold Land
(6 listopada 2014, napisał: Prezes)

Zaczniemy może najprościej jak się da, czyli od suchych faktów… Zespół ten pochodzi z Rosji, powstał w 2012 roku, a opisywany tu krążek to reedycja (wydana przez polską Black Death Prod.) jedynej jak dotąd płyty tego zespołu, wzbogacona o trzy nowe utwory. Muzycznie mamy tutaj do czynienia z black metalem… i w zasadzie tyle w tym temacie. Są motywy szybkie, są też wolne, czasami lekko epickie, albo zahaczające o pagan. Gitary grają raczej proste rzeczy, od czasu do czasu pojawi się jakiś ostrzejszy, kąśliwy riff, albo wręcz przeciwnie, zagrywka niemal melodyjna. Nie ma w tej muzyce nic specjalnie odkrywczego, ot taki materiał, jakich setki czy nawet tysiące. Jak na moje ucho jest to rzecz po prostu przeciętna. Owszem, zdarzają się momenty wciągające, ale chwile później przychodzi jakaś mdła dłużyzna i cały klimat szlag trafia. Ponad przeciętność nie wybijają się także zupełnie typowe wokale i brzmienie, które jak na standardy black metalowe jest po prostu poprawne… I może byłbym to jeszcze w stanie łyknąć w miarę bezboleśnie, gdyby nie fakt, że materiał ten trwa ponad godzinę. Zazwyczaj już w połowie tego czasu czułem się znużony, dlatego całość musiałem przesłuchiwać na dwa-trzy razy. Na pewno znajdą się tacy, którym mroźny klimat „Warriors Of Eternally Cold Land” przypadnie do gustu, ale ja chyba jednak zagorzałym fanem Hyperborean Frost nie zostanę. Posłuchać się tego dało, ale też po przesłuchaniu raczej nic z tego w głowie mi nie zostało…
Wyd. Black Death Productions, 2014
Lista utworów:
1. Posthumos Blizzard
2. I Dont Trust Foreign Prophet
3. Eternal Winter
4. Here Life Isnt Present
5. Last Warriors
6. Anthem To The North
7. Remaining In Ices
8. Today And Tomorrow
9. The North Is Cruel
10. Answer
11. Cold Deification
12. North Fleet (Король И Шут Cover)
13. At The Heart Of Winter (Immortal Cover)
14. Master Of The Forest (Kabalah Cover)
15. Just Storm
16. Doomsday
Ocena: -6/10
