Derek Sherinian – Inertia
(28 listopada 2004, napisał: Majesty)

‘Inertia’ to drugi album sygnowany jedynie nazwiskiem klawiszowca Dereka Sheriniana (m.in. Planet X, Platypus, ex-Dream Theater). Zawiera wyłącznie instrumentalne kompozycje, w których wspierają go tacy muzycy, jak: Steve Lukather (gitara), Zakk Wylde (gitara), Simon Phillips (perkusja), Tony Franklin (bas), Tom Kennedy (bas), Jimmy Johnson (bas), i Jerry Goodman (skrzypce). Wbrew pozorom prym wiodą nie klawisze, a gitary. Sam Sherinian jest tu bardziej pomysłodawcą projektu i kompozytorem niż głównym muzykiem, ale od czasu do czasu udaje mu się poskromić gitarzystów i wyjść na pierwszy plan. Choć płyta to zbiór niebanalnych kompozycji o progrockowym zabarwieniu, nierzadko pojawiają się akcenty jazzowe. Nie ma tu miejsca na proste, szybko wpadające w ucho (i jeszcze szybciej z niego wypadające) z niego melodie. Artyści robią wszystko, żeby swoja grą maksymalnie zaabsorbować słuchacza. Udaje im się to…
Utwory brzmią bardzo swobodnie i przypominają improwizację, są jednak dokładnie przemyślane. Mogą też na początku wydawać się chaotyczne i niezrozumiałe, ale taki to już urok ‘Inertii‘… Zdecydowanym atutem płyty jest jej różnorodność. Mamy tu zarówno spokojniejsze kompozycje (‘Goodbye Porkpie Hat’, ‘What A Shame’), szybsze granie (‘Evel Kneivel’), jak i ostrzejsze brzmienia (‘Rhapsody In Black’). Ciekawostka jest ‘Rhapsody Intro’ – klawisze w tym utworze są całkowitym przeciwieństwem cięższych gitar głównej części ‘Rapsodii’. Jazzujący ‘Frankenstein’ zdradza kolejne inspiracje Sheriniana.
Wszystkie utwory ‘Inertii’ trzymają równy, bardzo wysoki poziom. Nie można tu znaleźć wyraźnie najlepszej kompozycji, podobnie jak nie da doszukać się momentów, które dałoby się jednoznacznie określić jako słabe i nieudane. Właśnie dlatego album ten – choć niewątpliwie udany – nie jest przeznaczony dla każdego. Wymaga od słuchacza wiele uwagi i koncentracji wyłącznie na muzyce. W przeciwnym razie nie zrobi tego wrażenia, które powinien wywrzeć. Mimo to uważam, że warto poświęcić jak najwięcej czasu na poznanie tej płyty, bo ’Inertia’ to zbiór dźwięków najwyższej klasy.
Lista utworóó
1. Inertia
2. Frankenstein
3. Mata Hari
4. Evel Kneivel
5. La Pera Loca
6. Goodbye Porkpie Hat
7. Astroglide
8. What A Shame
9. Rhapsody Intro
10. Rhapsody In Black
Ocena: 9/10
